Wielu kierowców popełnia dwa podstawowe błędy jeżeli chodzi o zmianę biegów:
- Po pierwsze, filmowcy z Hollywood nauczyli wszystkich, że prawdziwy kierowca to taki, który cały czas trzyma rękę na lewarku. Duży błąd! Równie dobrze mógłbyś sobie tę rękę przywiązać do pleców. Obie ręce powinny znajdować się na kierownicy – tam ich miejsce. Nie wolno ci nawet przygotowywać się do zmiany biegu trzymając rękę przez moment na dźwigni przed zmianą. Za każdym razem gdy zdejmujesz jedną rękę z kierownicy o połowę zmniejszają się twoje możliwości zapanowania nad samochodem. Tracisz ponadto połowę informacji jakie przekazuje tobie kierownica.
- Drugim problemem jest zbyt duża siła z jaką kierowcy zmieniają biegi. Zbyt mocne trzymanie dźwigni oraz siłowanie się z lewarkiem powoduje wolną zmianę biegów i szybsze się jej zużywanie. Miejmy to na uwadze gdy przyjdzie nam do głowy tuning w stylu short-shiftera. Prawidłowa zmiana biegów to taka, w której wykonujemy delikatny, ale szybki ruch ręką, a dźwignię trzymamy u samej góry przy użyciu wpół-otwartej dłoni. Chwyt a’la pilot myśliwca zostawmy… pilotom myśliwców.
Aby prawidłowo poprowadzić lewarek w tył – przykładowo z 3 na 4 – powinieneś nakryć go od góry lekko zagiętą dłonią, a następnie wykonać nim prosty ruch do tyłu. Ruch powinien być zdecydowany, ale delikatny. Zakładając, że ruch lewarka przy zmianie biegów jest dość krótki, zmiany powinieneś dokonać głównie przy użyciu nadgarstka. Nie próbuj na siłę pokonać oporu skrzyni biegów – biegi powinny wchodzić gładko nawet przy szybkiej zmianie. Pamiętaj, żeby nie blokować nadgarstka, gdyż wówczas prawie na pewno zmiana zostanie wykonany ze zbyt duża siłą, a co za tym idzie – zbyt wolno.
Aby prawidłowo poprowadzić lewarek do przodu – przykładowo z 4 na 3 – powinieneś nakryć go od góry lekko zagiętą dłonią, a następnie wykonać ruch w przód po linii prostej. Tym razem jednak, dźwignia powinna opierać się o środek dłoni, a nie palce. Aby ułatwić sobie zadanie, ugnij po prostu nadgarstek kierując palce ku górze. W zmianie biegów tego typu pracuje głównie ramię – nadgarstek pozostaje zablokowany nieruchomo.
Z kolei, aby prawidłowo wykonać zmianę biegów na ukos – przykładowo z 2 na 3 powinieneś pamiętać przede wszystkim, żeby nie robić ręką zygzaka! Zmiany na ukos powinny być naprawdę wykonywane na ukos i to prawie po linii prostej. Jeżeli ruch wykonasz delikatnie, lewarek powinien po prostu wskoczyć na swoje miejsce.
Szczególnym przypadkiem jest zmiana biegów z 2 na 3 – teoretycznie jest to zmiana jaką powinniśmy wykonywać na ukos – podobnie jak zmieniamy biegi z 4 na 5. Tak jednak nie jest. Jeżeli nasze auto ma sprawną skrzynię biegów, najszybszą metodą zmiany z 2 na 3 jest po prostu wykonanie ręką ruchu do przodu. Gdy dźwignia przeskoczy na luz, sprężyna powinna ustawić ją idealnie na przeciwko 3 biegu. Oczywiście wykonując taką zmianę biegów powinniśmy pozwolić dźwigni na ruch w bok w momencie przejścia na pozycję neutralną.
Niektórzy uważają, że doskonałym sposobem zmiany biegów jest zmiana biegów bez sprzęgła. Wygląda to bardzo ciekawie, ale wielu instruktorów jazdy i zawodowców udowodniło, że taka zmiana biegów nie jest wcale szybsza, a grozi uszkodzeniem skrzyni biegów, jeżeli nie jest prawidłowo wykonana.
Podobnie wygląda sprawa ze zmianą biegów bez zdejmowania nogi z gazu. Taka zmiana może i jest szybsza, ale bardzo szybko zużywa sprzęgło oraz niszczy elementy przeniesienia napędu. Poza tym, łatwo sobie wyobrazić czym kończy się taka zmiana biegów w autach o dużej mocy.
Główne zasady:
- nigdy nie siłujemy się z dźwignią zmiany biegów. Jeżeli podczas szybkiej zmiany biegów skrzynia zaczyna zgrzytać kupmy porządny sportowy samochód.
- zmieniając biegi w dół używajmy nadgarstka
- zmieniając biegi w górę zablokujmy nadgarstek i wykonujmy ruch ramieniem.
- zmieniając biegi na ukos starajmy się prowadzić dźwignię zmiany biegów po linii prostej
- używajmy sprzęgła i zdejmujmy nogę z gazu – nawet sportowcy to robią!
114 komentarzy do artykułu “zmiana biegów”
Komentuj:
Musisz być zalogowany aby komentować
Jacek27 sie 2007 #
Od niedawna jestem instruktorem jazdy kategorii B. Sam miałem kiepskiego instruktora, więc od niego wiele się nie nauczyłem. Teraz zaś chciałbym uczyć innych tak, jak należy. Skoro nie odebrałem dobrej szkoły, musiałem uczyć się sam – przez podpatrywanie, wypytywanie, doczytywanie i ćwiczenie. Do rzeczy. Chodzi mi o zmianę biegów z jedynki na dwójkę i z dwójki na jedynkę. O tym w tym tekście nie było, a właśnie o to mi chodzi. Z radością czytałem ten artykuł, ponieważ zmieniam biegi w taki sposób, jak to zostało opisane. Tak się nauczyłem i tak uczę innych. Ale co do jedynki i dwójki mam wątpliwości, które w moim umyśle zasiał inny instruktor. Otóż przekładając z jedynki na dwójkę nie pozwalam dźwigni osiągnąć położenia pomiędzy trójką i czwórką. Robię to oczywiście na dwa razy: do położenia pomiędzy jedynką i dwójką, a potem do dwójki. Efekt taki osiągam przesuwając dźwignię do tyłu (do dwójki) i lekko ściągając ją ku sobie. Ów drugi instruktor twierdzi, że należy wypchnąć dźwignię z jedynki, pozwolić jej wskoczyć pomiędzy trójkę i czwórkę, a następnie – zgodnie z zasadami – przesunąć ją ku sobie i do dwójki. Mnie się wydaje, że są to zbędne ruchy. Bardzo proszę o wyjaśnienie – jak to ma być? Z przyjemnością pozostanę przy swoim (jeśli jest to dopuszczalne) i z równą przyjemnością zastosuję ów drugi wariant – jeśli jest (bardziej) poprawny – ciesząc się, że nauczyłem się poprawnie eksploatować samochód.
Stanisław02 wrz 2007 #
Szybkość jazdy nie zależy od szybkości zmiany biegów a raczej od dobrego wykorzystania mocy, elastyczności silnika i przełożeń w skrzyni biegów.
Szybkie włączanie biegów w skrzyniach z synchronizatorami (wszystkie obecnie produkowane) powoduje gwałtowne ich zniszczenie co będzie objawiało się zgrzytami i niemożliwością przełożenia biegu.
Zadaniem synchronizatora jest wyrównanie prędkości obrotowej kół zębatych przed ich połączeniem.
To działanie synchronizatora można wspomóc odczekaniem między wyłączeniem jednego biegu a włączeniem następnego – wtedy silnik zmniejszy obroty, przytrzymaniem lekko naciskanej dźwigni zmiany biegów w kierunku następnego biegu – prędkości obrotowe kół zębatych zdążą się wyrównać – wtedy włączenie biegu nie będzie wymagało żadnego wysiłku.
Największe różnice między prędkościami kół zębatych występują przy nieumiejętnej zmianie biegu I na II – dlatego tutaj przerwa musi być największa.
W technice rajdowej często stosuje się skrzynie biegów bez synchronizatorów, stosuje się zmianę biegów z międzygazem lub podwójnym wysprzęglaniem aby wyrównać prędkości obrotowe kół zębatych.
Nie należy mylić tych technik – bo dopiero umiejętne stosowanie międzygazu lub podwójnego wysprzęglania skróci czas zmiany biegu.
pozdr
Radzio03 wrz 2007 #
Synchronizatorom można pomóc poprzez międzygaz przy redukcjach. W ten sposób można bezpiecznie dla skrzyni biegów zmieniać bieg nawet z 2 na 1. Wystarczy podczas zmiany trzymać silnik na obrotach i delikatnie napierać na bieg – w pewnym momencie sam wskoczy bez zgrzytania!
Jacek03 wrz 2007 #
Dziękuję bardzo za wyjaśnienie.
Rafal25 wrz 2007 #
Jacku przeciez nie uzyskałes odpowiedzi na swoje pytanie, wiec dlaczego dziekujasz za WYJASNIENIE? czy to ja nie umiem czytac ze zrozumieniem, czy po prostu nie ma odpowiedzi na pytanie czy zmieniajac z 1 na 2 przechodzic drazkiem przez luz?
admin27 wrz 2007 #
Szybka zmiana biegów niszczy synchronizatory i skrzynię, to oczywiste. Ale nie popadajmy w paranoję. Jak ktoś normalnie zmienia biegi to nie musi się martwić o podnoszenie obrotów, czy odczekiwanie w pozycji neutralnej, żeby się obroty wyrównały. No chyba, że ktoś chce na jednej skrzyni zrobić 2 miliony kilometrów.
Skrzyni możemy pomóc na dwa sposoby:
1) Jeżeli redukujemy bieg podnosimy obroty gazem aby wykonać część pracy zamiast synchronizatorów.
2) Jeżeli zmieniamy bieg na wyższy, przechodzimy na luz i odczekujemy chwilę aby pozwolić obrotom na spadek.
Jak widać, 1) możemy zastosować podczas szybkiej jazdy samochodem i w ten sposób zapobiegać zgrzytom i innym nieprzyjemnościom. 2) nie możemy stosować, bo zmiana będzie bardzo wolna.
kuba2327 wrz 2007 #
nigdy sie nie spotkałem z teorią ze pomiedzy 1 a 2 nalezy wbić na luz. przełaczasz biegi najkrutszą z mozliwych dróg ich prowadzenia. tylko kierowcy starych ikarusów machają dźwigniami jak by w wiadrze mieszali
Tomek06 sty 2008 #
W programie motoryzacyjnym Fifth Gear widziałem jak reporter który był kiedyś kierowcą wyścigowym lub coś w tym stylu pokazywał jak efektywniej zmieniać biegi co robią np. kierowcy rajdowi: na przykład przed zakrętem trzymając lewą nogę na sprzęgle a prawą na hamulcu w trakcie zmiany przełożenia należy „musnąc” częścią prawej nogi gaz. Nie pamiętam jak tłumaczył ten sposób postępowania bo tylko zapamiętowałem jak należy to robić.
admin06 sty 2008 #
Do Tomka: tutaj jest opisana technika heel and toe, o której wspominasz w swoim komentarzu.
mat07 sty 2008 #
na czym polega wspomniana przez Stanisława technika podwójnego wysprzęglania ?
ass09 mar 2008 #
Szybka zmiana niszczy skrzynie i ogólnie samochód – ale coś za coś.
Jak dla mnie autko ma dawać przyjemność. I lubie sobie czasem pozmieniać biegi bez sprzęgła !! i daje się to zrobić bezproblemu – troszkę treningu i wyczucia.
Np. jedziemy 80-90 gazu mamy wcisniete 3/4 – chcemy wyprzedzic – wybijamy bieg bez sprzegla ! nie zdejmujemy nogi z gazu – i wbijamy zdecydowanym ruchem 4. Chwila kiedy bieg bedzie wybity zazwyczaj wystarczy by z wcisnietym gazem do 3/4 skoczyly obroty o te 250-350 i by bez problemy weszla 4.
i napewno to niszczy wiele el. ale:
jesli bede za rok musial rozbierac skrzynie – to to zrobie i nie bede narzekac. Bo frajda z takiej jazdy jest
tak mozna oczywiscie zmieniac w gore i w dol. Redukcja – zwiekszamy obroty o ok. 250 w stosunku do aktualncyh. Zmiana na wyzszy – zmniejszamy obroty ok 250.
Konkretne wartosci zalezy juz od konkretnego samochodu – i to trzeba wyczuc.
DamnWamn11 mar 2008 #
Do ass
No rację masz, zmiana biegów bez sprzęgła daje frajdę (można kumplowi pokazać jak sie popyedala hehe), ale nie różni cię niczym od szybkiej zmiany z użyciem sprzęgła i lekkim podniesieniem obrotów przy redukcji z biegu wyższego na niższy.
Ja jeszcze nie próbowałem zmiany biegów bez sprzęgła, ale na pół-sprzęgle z tupnięciem w pedał gazu owszem :)
Poza tym „z” sprzęgłem nóżki mają co robić :)
admin12 mar 2008 #
Moje zdanie na temat zmiany biegów bez sprzęgła jest takie, że „się da”, ale nie odważyłbym się pojechać szybko i bez sprzęgła. Wolę wcisnąć i mieć pewność, że nic nie rozwalę, niż ryzykować…
Czasami dla zabawy probuje zmieniać bez sprzęgła i przeważnie wychodzi nawet bez żadnego zgrzytnięcia. Czasami próbuję i w ogóle nie wychodzi – lewarek stawia opór.
Dużo chyba zależy od samochodu. Zauważyłem, że przykładowo w takiej małej popierdułce jak „Fiat Panda” właściwie samo wychodzi. W większych samochodach nie udaje mi się w ogóle :)
admin12 mar 2008 #
mat, podwójne wysprzęglanie polega na tym, że:
1) wciskasz sprzęgło
2) wrzucasz na luz
3) puszczasz sprzęgło
4) wciskasz sprzęgło
5) wbijasz właściwy bieg
6) puszczasz sprzęgło
Czyli robisz dokładnie to samo co w sytuacji, gdy np. nie chce Ci wsteczny wejść.
Piotr16 mar 2008 #
Pragnę jedynie zauważyć, że wszystkie techniki pomagania skrzyni gazem muszą być zastosowane z podwójnym wysprzęgleniem. Międzygaz eliminuje szarpnięcie przy puszczaniu sprzęgła, a dopiero międzygaz na luzie, przy puszczonym sprzęgle, zakręci nam wałkiem wchodządzym skrzyni, i wyrówna prędkości obrotowe obu wałków.
admin16 mar 2008 #
Piotr, nie znam sie na budowie skrzyni biegów, ale z mojego doświadczenia wynika, że nie trzeba stosować podwójnego wysprzęglania.
Łatwo to sprawdzić tocząc się z prędkością ok 15km/h na drugim biegu i probując w tym momencie wrzucić jedynkę. Bez dodania gazu nie wejdzie. Z dodaniem gazu wejdzie nawet bez robienia „przystanku” na podwójne wysprzęglanie.
Chyba, że coś mi jednak umknęło…
Piotr17 mar 2008 #
No ale jaki wpływ ma dodanie gazu na skrzynie przy rozłączonym sprzęgle? Napęd jest całkowicie rozłączony. To tak jak pisałeś o podwójnym wysprzęglaniu i wstecznym – trzeba puścić sprzęgło na luzie, a nie na sprzęgle dodać gazu.
Chyba, że coś mi jednak umknęło… ;)
mawic05 kwi 2008 #
Dodajesz gazu na silnik;), ktory rozpedzasz do odpowiedniej predkosci przed spotkaniem ze sprzeglem
nOObik10 kwi 2008 #
jezdze niedlugo i raczej nieduzo wiec mam pytanie, pewnie dosc banalne, ale licze ze ktos odpowie: otoz przy odpowiednim zgraniu gazu ze sprzeglem po zmianie biegu na wyzszy i ponownym przyspieszaniu udaje mi sie uzyskac efekt „katapulty” ze sie tak wyraze, ciezko to wytlumaczyc ale sprobuje.
Przy „normalnej” zmianie biegow efekt przyspieszenia jest dosc lagodny, czasami jak zle zgram to silnik ciut szarpnie ale nie ma w tym nic niezwyklego. zmiana – chwila przerwy – przyspieszanie mniej lub bardziej plynne w zaleznosci od zgrania pedalow.
Czasami jednak, jak sie skupie ;), po zmianie biegu w fazie przyspieszania odczuwam od razu bardzo silnego kopa, z tym ze przeklada sie on tylko i wylacznie na dobre przyspieszenie a nie na szarpanie, efekt jest nadzwyczaj plynny ale jednoczesnie bardzo dynamiczny, mam wrecz wrazenie jakby samochod wyrywal do przodu, czego nie odczuwam przy normalnej zmianie biegu. Czuje sie po prostu ze samochod przyspiesza zupelnie inaczej, duzo bardziej agresywnie i plynnie zarazem, jakby sie tam cos idealnie zgrywalo…
Mam nadzieje ze jest to zrozumiale co napisalem, chociaz sam siebie bym chyba nie zrozumial :)
Jeszcze raz podkresle – ten efekt to zupelnie cos innego niz normalne szybsze lub wolniejsze przyspieszanie, tak wiec nawet wcisniecie pedalu gazu do oporu przy „normalnej” zmianie nie daje w ogole tego efektu.
Moje pytaniA:
- czy ten „plynny” efekt to dobrze czy zle? bo wydaje mi sie ze dobrze (wnioskujac po wrazeniach) ale z drugiej strony tak sobie mysle ze moze to wina oporu jakie stawia sprzeglo przez pewien moment, ktory jest na tyle delikatny ze nie uniemozliwia przyspieszania, ale jednak wyczuwalny, co jednak moze powodowac spalanie sprzegla…
- czemu nigdy nie odczuwalem takiego efektu jezdzac z kims, a jako pasazer jestem weteranem ;) bo przeciez nie mozliwe ze tylko ja tak biegi zmieniam, czy to mozliwe ze czuc to tylko na pedalach?
- dlaczego podczas jazdy nie udaje mi sie wrzucic biegu bez zadnych oporow skrzyni, zawsze cos zgrzyta albo sie blokuje (auto tuz po serwisie), nie ma krotko mowiac plynnosci ktora mozna zaobserwowac podczas postoju na swiatlach itd?- wtedy moge wbijac biegi bez najmniejszego oporu skrzyni, ida jak po masle krotko mowiac.
pozdrawiam, mam nadzieje ze ktos mi odpowie bo samochod nie jest moj i ma bardzo wrazliwa (jak sie okazalo francuska) skrzynie biegow, nie chce na nim dalej eksperymentowac, a nie daje mi to spokoju…(dodam ze to volvo v40, 125 koni, przod naped)
Piotr10 kwi 2008 #
Mavic – dodaję gazu na silnik, by nie szarpnęło jak puszcze sprzęgło, ale moim zdaniem nie ma to wpływu na synchronizatory – jeżeli jest inaczej, wytłumacz mi jak to działa. Dodawanie gazu na sprzęgle ma sens w motorach – tam są sprzęgła mokre, i nawet na rozłączonym sprzęgle jest siła działająca na wałek wchodzący, ale nie ma tam synchronizatorów ;]
nOObik – Technika którą opisujesz wydaje mi się być podobna do tej, o której pisze S. Zasada – pełny gaz przed puszczeniem sprzęgła, ale zmiana bez gazu.
Czemu tylko Tobie tak się dzieje? Nie wiem :]
A ta zmiana biegów z oporami to może zużycie synchronizatorów, tak mi się wydaje.
A teraz moje pytanie: Czy ktoś z was kiedykolwiek urwał poduszkę pod skrzynią zmieniając biegi z gazem? Jeżdzę Megane, rok 2000, kupiłem ją w lutym, nie była jeżdzona od lipca, przebieg teraz 39 500 (100% autentyk, auto z rodzniny :] ), i zastanawiam się, czy guma mogła się zestarzeć, a moja agresywna jazda tylko przyśpieszyła zgon poduszki, czy nawet nowe poduchy się sypią przy zmianie z gazem.
Pozdrawiam
nowicjusz26 maj 2008 #
Witam.
Fajny artykuł i dyskusja, wiele mi to wyjaśniło ;)
nOObik efekt ‚katapulty’ uzyskuje zazwyczaj przy redukcji z 3 na 2. Cłakiem fajny efekt, ale nie pratkyczny do spokojnej jazdy w mieście a poza tym dosc denerwujacy.
Po tym artykule bede musiał poćwiczyć redukcje z podwójnym wysprzegleniem i miedzygazem. Wiec pewnie sie jeszcze odezwe i powiem czy coś z tego wyszło ;)
aha, pytanko:
Redukujac bieg i chcac zastosowac technike miedzygazu to obroty trzeba zwiekszyć, w momencie wciśniecia sprzegła? Czy ma to znaczenie czy robi sie to przed przełozeniem biegu, lub po??
radzio11 cze 2008 #
witam
noobik byc moze efekt katapulty jak to nazywasz :) zdarza ci sie czasami dlatego ze zmiana biegow na wyzszy nastepuje w przedziale obortow gdzie wystepuje najwiekszy moment obrotowy, zadna magia trzeba by przenalaizowac wykres momentu obortowego, zazwyczaj najwieskzy moment jest dostepny po srodku( 3 tys. obr. do 4,5 tys obr.) skali oborotow czyli np. moze to wygladac w ten sposob jedizesz dynamicznie przyspieszajac na 3 biegu do ponad 4 tys, wrzucasz 4 oborty spadaja zalozmy o 800 wiec kolo 3,5 tys. obr. czyli znow masz dostepne duzo momentu obrotwego i dlatego fajnie przyspiesza tak mi sie wydaje ale moge sie mylic
nowicjusz miedzygaz przy redukcji robisz przy wcisnietym sprzegle, tak to wyglada: jeidzesz, wciszkasz sprzeglo, redukujesz bieg jednoczesnie podnoszac troche oborty, puszczasz sprzeglo z wyczuciem i o ot cala filozofia, miedzygaz stosuje sie po to by zgrac oborty silnika z oborotami skrzyni
pozdrawiam
madzia12 cze 2008 #
właśnie uczę się jeździć i jak czytam to wszystko to rozumniem co 3 słowo-czasem co 2 ,może mi wktoś napisać instrukcjie jazdy samochodem począwszy od zapalenia świateł,bo ja jestem kompletnie ciemna….
Arek12 cze 2008 #
madzia: sprawa jest prosta. Musisz (a) zamknąc dobrze drzwi (nowsze samochody zapiszczą, jeśli będą niedomknięte), (b) zapiąć pasy, (c) znaleźć i ustawić poprawnie lusterko pod sufitem, aby dobrze widzieć siebie (d) nie przeszkadzać zbytnio kierowcy siedzącemu po twojej lewej stronie.
ble ble ble25 cze 2008 #
a ja zauwazylem ze przewaznie (od 1 do 3-4 biegu) musze uzywac”miedzygazu” aby plynnie zmienic bieg, calkiem przeyjemniej sie jezdzi niz za kazdym razem mialo by szarpac;]
mawic01 lip 2008 #
nOObik- Nie jestem pewien czy dobrze Cie rozumie, ale jesli zmieniasz bieg na wyzszy (czyli 2 na 3) i zachodzi sytuacja „katapulty”, to znaczy ze puszczasz za wolno sprzeglo i dodajesz za duzo gazu, co powoduje ze przez moment czujesz wiekze przyspieszenie, dzieje sie tak dlatego ze krecisz silnik wyzej niz powinienes, wiec kiedy spotyka sie ze sprzeglem ma za wysokie obroty do predkosci z ktora jedziesz. Sprzeglo, przez to ze puszczasz je powoli slizga sie prubujac wyrownac obroty skrzyni z obrotami silnika, dajac efekt „katapulty”. Gdybys prowadzil kilkuset konne auto to tego zjawiska by nie bylo, poprostu palilbys gumy przy zmianie biegu na wyzszy. Taka jazda konczy twoje sprzeglo duzo szybciej i nie wyglada cool jesli jedziesz z doswiadczonym kierowca. Mozesz to sprawdzic, rob to co zwykle ale pusc sprzeglo szybko, przy okazji patrz na obrotomierz (mozesz tez sluchac silnika-jesli bedzie wyl glosniej niz czujesz ze jedziesz i nagle sie zdlawi, ale w volvo pewnie tego tak nie slychac), jesli wskazowka pujdzie gwaltownie w dul to znaczy ze dodajesz za duzo gazu. dopuki nie nauczysz sie zmieniac biegow z odpowiednia dawka „przygazowki” odpusc gaz calkowicie przy zmianie biegu, oszczedisz sprzeglo i wyjdziesz lepiej.
Jesli nchodi o cos innego to napisz dokladniej
Piotr- Dodanie odpowiednio gazu na silnik podczas wcisnietego sprzegla pozwala wyrownac predkosci obrotowe obydwu, a wtedy nie potrzebujesz synchronizatorow. Dlatego jest mozliwa redukcja biegu z 2 na 1 podczas jazdy z przygazowka poniewaz skrzynia i silnik kreca sie z ta samo predkoscia.
mach02 lip 2008 #
a może napiszecie coś o dislu jak dotąd jeżdziłam na bęzynie , kiedy przesiadłam się na disla odczułam że zupełnie inaczej sie jeździ ( coś o obrotach i zmianie biegów np. przy ilu obrotach najlepiej jest wrzucać 2 itp.
Piotr02 lip 2008 #
mawic – synchronizatory wyrównują prędkości wałków skrzyni biegów. Zmiana, z przegazówką ma sens bez sprzęgła, w takim wypadku musisz zastąpić prace synchronizatora międzygazem, bo synchronizator nie wyrówna prędkości dwóch wałków skrzyni, jeśli jeden jest połączony z kołami – a jest stale – a drugi z silnikiem – czyly wtedy, gdy mamy puszczony pedał sprzęgła. Wszelkie „pomagania” synchronizatorom wymagają stosowania podwójnego wysprzęglenia – czyli jazdy jak ze skrzynią niesynchronizowaną. Wyjątkiem jest motor, ale tam nawet przy wciśniętym do końca sprzęgle przekazywany jest mały moment obrotowy na skrzynie biegów – skrzynie kłową.
Łukasz08 lip 2008 #
Ja mam problem wiecznie z przełożeniem biegu z 1 na 2 natomiast z całą resztą sobie radze. Robie to chyba nie umiejętnie. Wciskam sprzęgło daje na 2 bieg , puszczam sprzegło i czuje że samochód zaczyna zwalniać i trząść nim wtedy dodaje więcej gazu i przestaje , az nazbyt czesto mi sie to zdarza. czy jest jakas inna metoda nieco prostsza dla zmiany biegu z 1 na 2 ?Fakt w moim samochodzie nie ma czujnika wtrysku paliwa a słyszałem że to przez to się tak dzieje? Proszę mi podsunąć jakąś technike
Jasiu10 lip 2008 #
Piotr – Zastanawiałem się nad tym już wielokrotnie i nie potrafię znaleść sensownej odpowiedzi. Tak jak mówisz jeśli wciśniesz sprzęgło i dajesz międzygaz to rozpędzasz tylko silnik a nie skrzynię biegów, dzięki temu gdy puścisz sprzęgło skrzynia biegów (napędzana przez koła) bedzia miała takią samą prędkość jak koło zamachowe na silniku, dzięki temu unikamy więc szarpnięcia i mniej zużywamy sprzęgło. Nie potrafię sobie jednak wytłumaczyć dlaczego taki manewr ułatwia mi wbicie biegu (tak jak ktoś o tym wyżej wspomniał). Testowałem to wielokrotnie i o ile bez gazu bieg nie chce wskoczyć to po dodaniu gazu ładnie wskakuje. Teoretycznie tylko włączenie luzu i międzygaz na biegu neutralnym powinno tutaj pomagać (czyli podwójne wysprzęglenie). Zastanawiam się czy nie jest tak, że mimo wciśniętgo sprzęgła występuje minimalne tarcie na sprzęgle. Może to po prostu kwestia zbyt dużego docisku sprzęgła w konkretnym samochodzie. Masz moze jakiś inny pommysł.
Piotr15 lip 2008 #
Wreszczie ktoś mnie zrozumiał! Pozdro Jasiu! ;]
Moim zdaniem możliwości są dwie – albo Twoja hipoteza jest prawdziwa, ale sprawne sprzęgło suche (takie jak jest w samochodach z manualną skrzynią) nie powinno przekazywać momentu obrotowego przy pełnym wciśnięciu pedału sprzęgła.
Moja hipoteza jest taka, że po prostu kierowcy którzy sądzą, że biegi łatwiej wchodzą bez podwójnego wysprzęglenia, po prostu za bardzo się wczuwają i wraz z dodawaniem gazu na sprzęgle mocniej pchają/ciągną lewarek, powodując wejście biegu.
S. Zasada coś pisał o inhibicji w kontekscie hamowania na zablokowanych kołach chyba. Podawał przykład faceta, który delikatnie puka do drzwi (czy dzwoni dzwonkiem, nie pamiętam), i mocno kopie psa, który go gryzie. Chodzi o umiejętność rozdzielenia dwóch czynności – jednej wykonywanej delikatnie, drugiej mocno. I tu właśnie o to chodzi – kierowca dający międzygaz, i wierzący, że to sprawi że bieg wejdzie, intuicyjnie mocniej działa na lewarek, powodując, że bieg rzeczywiście wchodzi.
Piotr15 lip 2008 #
Łukasz – może dodasz trochę gazu, zanim puścisz sprzęgło? ;]
Zabol15 lip 2008 #
Łukasz, ja obstawiam synchronizator drugiego biegu. Miałem podobny przypadek kiedyś w Toyocie Corolli E9, czasem przy zapinaniu trójki auto zaczynało dygotać jak szalone…(tak zrozumiałem Twoje objawy też).
Piotr15 lip 2008 #
Zabol – Łukaszowi telepie jak już wrzuci bieg i puszcza sprzęgło.
Michał21 lip 2008 #
Jasiu, manewr ktory opisales pozwala Ci wrzucic bieg latwiej poniewaz synchornizatory wykorzystuja sile kierowcy (przy popychaniu drazka) do wyrownania predkosci obrotowych. To dlatego jezeli roznica tych predkosci jest wysoka mamy problem ze zmiana biegu i musimy popychac drazek noga ;P
Łukasz24 lip 2008 #
Dzięki Piotrek za rade z tym dodaniem gazu masz racje. Szczególnie telepie samochodem jak dodam mniej gazu i wypuszcze sprzęgło ze zmiany jeden na dwa. Już zdecydowanie wczesniej powinienem nacisnac gaz i odrazu puśćic sprzęgło. Wtedy samochód idzie jak strzała. Natomiast z pozostałymi biegami jest proste. Wciskam sprzęgło zmieniam bieg i równocześnie z wyczuciem wćiskam gaz i puszczam sprzęgło. Jak chce zredukować na niższy bieg robie to na dwa sposoby. Redukcja przed wychamowaniem poprostu zmieniam po kolei stopniowo na niższe biegi i puszczem co zmiana biegu delikatnie sprzęgło aż usłysze silnik ale nie robie tego z 5 na 3 bo silnik wyjdzie z siebie tylko stopniowa redukcja co bieg do dołu. ALbo zmieniam bieg na trasie . Wciskam sprzęgło do oporu, zmienie na niższy bieg a obroty wyrównam gazem i puszczam sprzęgło. Czasem dodam tych obrotów za mało to delikatnie trząśnie. Już mi to dobrze wychodzi. Ostatnio bawiem się samochodem w poślizgi w bezpiecznych miejscach. U mnie jest tak że widze zakręt przed nim zaciągam ręczny , koncentruje się tyko na kierownicy , wejśćiu w zakręt i wyjscia na prosta z zakrętu. Jak już widze że wychodze z zakrętu powiedzmy wrzucam na 1 sciagam reczny i wciskam gaz ale u mnie w większosci reakcja redukci i spuszczenia ręcznego jest o sekunde spuszczona dlatego czesto na ostrych zakretach chwilowo sie zatrzymuje i dopiero wtedy ide jak strzała do przodu. Fajna taka zabawa samochodem tylko dobrze byłoby to poćwiczyć gdzieś gdzie jest pewne miejsce. Znasz może takie??
Magda28 lip 2008 #
Witajcie tak czytam czytam i doszłam do wniosku, że tutaj może ktoś mi wyjaśni co robię źle. Chodzę na prawko, już niby kończę jazdy, ale nadal robię coś źle przy redukcji przed zakrętem (ostrym, np. 90 stopni na skrzyżowaniu). Hamuje, wciskam sprzęgło, potem 2 i… próbowałam już na różne sposoby puszczać sprzęgło, żeby mną nie szarpało, czasem idzie lepiej, a czasem fatalnie. Może właśnie powinnam lekko dodać gazu przy puszczaniu sprzęgła? Tylko, że nadal musze wyhamować do tych 20 km/h jak mi każe instruktor, aby wejść w zakręt i tutaj już się zaczynają schody, co robić w jakiej kolejności i czy aby dodawać tego gazu. On tylko każe mi delikatnie puszczać sprzęgło…
Arek28 lip 2008 #
Delikatnym puszczeniem sprzęgła wszystko da się załatwić, bo zawsze można puścić je jeszcze wolniej, ale prościej i szybciej będzie dodać więcej gazu. Redukujesz, a więc dajesz dużo gazu a nie troszeczkę. Jeśli masz obrotomierz, możesz zobaczyć ile auto ma obrotów na dwójce przy tych 20 i tyle ustalać przed puszczeniem sprzęgła, żeby to wyczuć.
Piotr28 lip 2008 #
A jeżeli chcesz Magdo być dobrym kierowcą, to przy redukcji podczas hamowania używaj międzygazu ;) (Sprawdź „hamowanie z międzygazem” w dziale „Nauka jazdy”)
Łukasz – ja jestem z Wwa, i tu to niezabardzo wiem co Ci polecić.
rafal28 lip 2008 #
cześć
mam pytanie czy prawidłowe jest zmienianie biegu np. z 4 bezpośrenio na 2 przy redukcji? Czy jednak powienienem przechodzić też przez 3?
I w jakich sytuacjach używa się takiej redukcji z 4 na 2? Przy mocnym hamowaniu?
Dopiero mam 8h wyjeżdżone więc proszę się nie śmiać ;)
pozdrawiam
Patricko29 lip 2008 #
do „rafal’:
Takiej redukcji to się nie używa prawie w ogóle. Kiedyś w starszych rajdowych samochodach może się tak robiło przy ostrych zakrętach, bo dzisiaj rajdowe samochody mają biegi na manetkach, przez co mogą bardzo szybko zmieniać biegi bez konieczności odrywania rąk z kierownicy, co jest świetnym rozwiązaniem nawet w seryjnych autach z taką skrzynią, o bezpieczeństwie już nie mówiąc.
No a z 4 możesz zredukować nawet na 1, ale jak dojeżdżasz do świateł, albo musisz się zatrzymać :) Przy normalnej jeździe nigdy nie przeskakuje o 2 biegi. Zawsze zmieniam co jeden. Przy ostrym hamowaniu? Naciskasz sprzęgło i hamulec, i musisz sam wyczuć, z którego biegu potem znowu się rozpędzać (no chyba że się zatrzymałeś, to logiczne że z 1).
Sorki za niezrozumiały język, ale późna pora i zmęczony również trochę jestem, ale mam nadzieję, że mniej więcej przybliżyłem to co chciałem powiedzieć.
Arek29 lip 2008 #
Nie zgodzę się z Patricko. Taka redukcja jest czasem przydatna i jeśli dobrze wykonana, nie ma w niej nic złego. Trzeba jednak mieć świadomość, na jakie obroty wskoczymy lub przy jakiej prędkości możemy dwójkę rzucić. Jeśli jedziemy zbyt szybko, pomyłka będzie nas kosztować wskoczeniem na zbyt wysokie obroty. Ja używam takiej redukcji np. (1) dojeżdżam do skrzyżowania na czwórce, schodząc nawet do 1000 rpm kiedy samochód sam zaczyna gazować aby utrzymać 800-1000 rpm. Prędkość ok. 30 km/h. Światło zmienia się na zielone zanim dojadę. Dwójka i jazda. (2) Przejeżdżam przez teren zabudowany 50 km/h na czwórce. Jest to trochę wysoki bieg na mój samochód (1600-1700 rpm), ale ekonomiczny i bezpieczmy, o ile nie przyjdzie nam do głowy przyspieszać. Koniec terenu zabudowanego – redukcja na trzy jeśli nic tam nie ma (ok. 2000 rpm), ale czasem na dwa jeśli trzeba kogoś wyprzedzić. (3) w jakiejkolwiek sytuacji gdy puszczamy na czwórce gaz kompletnie zwalniając do zatrzymania, ale przy małej prędkości ruch się odkorkowywuje i jedziemy zamiast się zatrzymywać.
Arek29 lip 2008 #
Może inaczej, i trochę o trasie bo tam też taka redukcja czasem może być potrzebna. Załóżmy że auto jest napędzane benzyną i wyobraźmy sobie trzy scenariusze:
1 – jedziemy normalnie, wrzucony bieg X. Kombinacja bieg / obroty pozwala jechać, zwalniać, przyspieszać etc.
2 – potrzebujemy dużej mocy, np. chcemy wyprzedzić. Często redukujemy bieg o jeden w dół (X-1). Obroty silnika wysokie.
3 – Daleko z przodu widzimy coś – światła, przejazd, korek – musimy zwolnić. Przed odpuszczeniem gazu często opłaca się zmienić bieg na wyższy, tak jak robi to czasem automat. Zużyjemy też zero paliwa i dalej zajedziemy. Bieg X+1. Obroty silnika mogą spaść bardzo nisko.
I teraz wyobraźmy sobie, że sytuacja 2 następuje po sytuacji 3.
Patricko29 lip 2008 #
Popieram Arek.
Po prostu było już 2 w nocy jak to pisałem, i chciałem mniej więcej napisać to co Ty, tylko nie umiał już ubrać tego w słowa, dlatego napisałem zdanie, że można robić takie redukcje, ale trzeba to robić z wyczuciem. Kierowałem się też tym, że szybka redukcja przy prędkości dostosowanej do biegu 4 na 2 wbije nas na ogromne obroty, a autem szarpnie niemiłosiernie.
W każdym razie chyba nie wprowadziłem w błąd nikogo swoim poprzednim postem ;)
piotrek29 lip 2008 #
Witam. Nie wiem czy się dobrze wyraże ale mam takie pytanie. W moim aucie (stan techniczy wydaję się być ok a biegi poza opisanem przykładem zmienia się elegancko) bardzo trudno jest zredukować bieg na 1 gdy samochód porusza się nawet z minimalna prędością – a na pewno nie przekracza max prędkości dla tego biegu, bez zatrzymania. Mniej więcej wygląda to tak. Ruszam z miejsca, wrzucam 2 bieg i tym samym momencie nie moge wrzucic z powrotem 1 nawet jeśli w międzyczasie będzie luz. Wkurza mnie to szczególnie na zakorkowanym skrzyżowaniu bo musze jechać na półsprzęgle podwyższając obroty na 2 biegu (przez co auto wolniej się zbiera) żeby silnik nie zgasł albo się zatrzymać i wrzucić 1. Czym to jest spowodowane bo redukcje z podwójnym wysprzegleniem i miedzygazem nie pomaga.
Piotr29 lip 2008 #
Moim zdaniem zużył Ci się synchronizator. Pomóc może zalanie skrzyni olejem do przekładni automatycznych, lecz jest to rozwiązanie tymczasowe. Jeżeli nie chcesz się zatrzymywać, to pomaga podwójne wysprzęglenie z międzygazem – odwalasz robotę za synchronizator. Samo przejście przez luz, bez podwójnego wysprzęglenia i międzygazu nic nie da, tylko pogorszy sprawe, bo wałek wchodzący całkowicie się zatrzyma, i będzie musiał być rozpędzony do prędkości 1. biegu od zera, a warto dodać że podczas redukcji ta prędkość jest większa niż na biegu z którego redukujesz – w tym wypadku z 2.
lewus02 sie 2008 #
zacząłem kurs prawa jazdy. Sama jada idzie mi fatalnie – nie mogę skoordynować ruchów rąk i nóg. Poza tym nie wiem, po pierwsze:
- po uruchomieniu silnika, wciśnięciu sprzęgła najpierw dodaję gazu, czy najpierw wrzucam jedynkę, a dopiero potem zwalniam sprzęgło i dodaję gazu??
- po drugie, czy przy każdym hamowaniu wciskam sprzęgło i wrzucam luz?
- czy mogę zahamować na biegu i ruszyć z tego biegu?
- jak ruszam i zwalniam sprzęgło to czy przedtem zwalniam hamulec? czy najpierw dodaję gazu?
Jestem kompletnie zielony, a w podręczniku, który mam nie ma tych podstawowych wiadomości.
Może ktoś się zlituje i podpowie coś?
Arek03 sie 2008 #
lewus: lepiej będzie jak znajdziesz znajomego z samochodem i on ci to wyjaśni, bo tutaj zajmie to pięć razy dłużej. Po krótce:
- przy ruszaniu dodaj gazu przed puszczeniem sprzęgła, a jak dojdziesz do wprawy, rób to jednocześnie
- hamujesz samym pedałem hamulca; sprzęgło wciskasz żeby zmienić bieg, lub gdy obroty silnika zejdą zbyt nisko (ok 1000 rpm, zależy od samochodu), inaczej zgasisz silnik
- zahamować na biegu możesz tylko do tych 1000 rpm, potem sprzęgło; a ruszasz z jedynki, bardzo rzadko z dwójki,
- jeśli masz na myśli ruszanie z ręcznego (np. pod górkę), to puszczesz sprzęgło i dodajesz gaz, a jak samochód się wyrywa zwalniasz ręczny.
Karol13 sie 2008 #
Ja chciałbym się spytać jak można ostro ruszyć z piskami opon?? :)
Michał15 sie 2008 #
Wciskasz mocno gaz i szybko puszczasz sprzęgło.
Grzesiek28 sie 2008 #
Czytam czytam i sie nie doczytam… a więc jak zmieniam bieg np. z 1 na 2 to dodawac już gaz przy puszczaniu sprzęgła czy najpierw puścic całkiem sprzęgło i dopiero gaz?
Grzesiek28 sie 2008 #
Chodzi mi tu o spokojną normalną jazdę oczywiście…
Rafal06 wrz 2008 #
Tez jestem zaciekawiony operowaniem gazem i sprzeglem(szynkos nacisku i ilosc wciskania gazu) podczas zmiany biego z 1 na 2 z 2 na 3 itd..JAde na 1 puszczam gaz daje sprzeglo wrzucam bieg i z jaka predkoscia puszczac sprzeglo i ile dodac gazu tyle co trzymalem przy 1 (chodzi o ten moment przed nacisnieciem sprzegla) czy lagodnie od samego poczatku wciskac?? i czy przy kazdym wyzszym biegu robic tak samo. Oraz jak dokladnie przy redukcj
guru12 wrz 2008 #
Jeszcze co do wypowiedzi Piotra o koniecznosci podwojnego wysprzeglania.
Stosuje miedzygazy bez podwojego wysprzeglania jezdzac na codzien kazdym autem. Generalnie usprawnia i przyspiesza redukcje biegow, dobrze wplywa na plynnosc jazdy co wazne na sliskim podczas redukcji (zwlaszcza w RWD!!) ale widze ten problem troche inaczej. Otoz redukcja z miedzygazem to nie sekwencja cznnosci…tylko jedna czynnosc. Poprostu w jednym momencie wciskam sprzeglo, kopie w gaz i wrzucam bieg. Moze nie w jednym doslownie, ale jakos tak to wychodzi…nie zastanawiam sie nad tym, tylko to robie. Mysle, ze nie wysprzeglam w 100% jeszcze zanim kopne w gaz i czesciowo faktycznie walek w skrzyni moze dostac troche momentu, wowczas lewarek jest jakos w polowie drogi do celu (czyli na luzie) wiec nie ma to wplywu na auto (nie szarpnie)..nastepnie lewar laduje na miejscu i jednoczesnie puszczany zostaje pedal sprzegla. Tzn. sprzeglo zaczynam puszczac aby obie czynnosci skonczyly sie niemal w tym samym czasie (puszczenie sprzegla i docelowe umieszczenie lewarka zmiany biegow). Moze wam sie wydawac to dziwne, ale ludzki mozg potrafi do bolu zoptymalizowac czynnosci wykonywane szybko od lat :) To wlasnie jedna z wspanialych rzeczy jaka mozna odkryc uczac sie jezdzic :) Nigdy nie trafil mi sie miss shitf na takiej redukcji, a jezdze tak przez jakies 300 tys km ostatnie roznymi autami – FWD i quattro. Sadze, ze gdyby to nie pomagalo synchronizatorom to przy miss shifcie skrzynia leci w drobny mak przy wysokich obrotach. Tymczasem niekiedy gdy wykonam redykcje nieprecyzyjnie, czuje reka delikatne przeslizgniecie sie zebow w skrzyni i bieg wchodzi bez zgrzytu – zawsze. Ciekawe co o tym myslicie ?
Piotr15 wrz 2008 #
Ja też guru stosuję międzygaz bez podwójnego wysprzęglenia zawsze gdy hamuje (nie awaryjnie) i nie dociskam sprzęgła do końca, ale moje synchronizatory mają się dobrze. Natomiast, gdy synchronizatory są zużyte – mam dostęp do takiego auta, gdzie kończy się synchronizator 1. biegu – to by go wrzucić podczas jazdy muszę podwójnie wysprzęglić, lecz i to jest jedną czynnością, nie wiem skąd wnioskujesz, że rozkładam zmianę biegu na fazy.
zumek24 paź 2008 #
Niektore auta nie maja synchronizowanego 1-ego biegu dlatego ciezko go wrzucic gdy auto juz jedzie na dwojce. Trzeba sie praktycznie zatrzymac.
Gdy zmieniasz bieg na wyzszy mozesz przy tym dodawac gazu ale nie koniecznie. Na nizszych biegach (1->2; 2->3) samo puszczenie sprzegla bez dodania gazu spowoduje szarpanie i dluzsze slizganie sie sprzegla (zanim sie predkosci silnika i skrzyni nie wyruwnaja sprzeglo sie bedzie slizgalo).
Natomiast nie nalezy dodawac za duzo gazu bo takze sie bedzie sprzeglo slizgac zanim sie wyrownaja predkosci.
@ n00bik: chyba rozumiem o co ci chodzi. Moze to byc spowodowane tym ze przy zmianie biegow i zasprzeglaniu silnik i skrzynia maja rozne predkosci. Gdy sprzeglo sie zasprzegla jego tarcze przyciskaja sie do siebie i jezeli maja rozna predkosc (predkosc silnika inna niz skrzyni) slizgaja sie jeszcze zanim sie ustabilizuja. Jak wiadomo sila tarcia dynamicznego jest duzo mniejsza niz tarcia statycznego. To powoduje ze zaraz po zmianie biegow dodajesz gaz a auto nie jedzie bo sie jeszcze sprzeglo slizga. Jak uda ci sie zasprzeglic gdy akurat tarcze beda mialy identyczna predkosc, zacisna sie i od razu na sprzegle bedzie tarcie statyczne i wtedy wcisniecie gazu „do dechy” spowoduje przenoszenie momentu bez strat na slizganie sie na sprzegle. Tak wiec to nie jest efekt katapulty tylko zamulania gdy nie zmienisz biegu idealnie.
maciej26 paź 2008 #
witam. Ucze sie dopiero jezdzic i powiedzcie mi jak jest lepiej : przy zmianie biegu na wyższy od razu dodać gazu i plynnie puscic sprzeglo czy najpierw troche puscic sprzeglo i dodac dopiero gazu ? prosze o odpowiedz
Darek31 paź 2008 #
Pytanie dotyczy zmiany biegu przy skręcie w lewo, w przypadku ruszania z miejsca. Słyszałem, że nie powinno się zmieniać biegów (w zasadzie wciskać sprzęgła) na zakręcie, gdyż może to doprowadzić do poślizgu. W przypadku skrzyżowania dwóch dróg jednojezdniowych o dwóch pasach ruchu problemu nie ma – zakręt robię na jedynce, zmieniam po wyjściu z niego. Problem pojawia się, gdy trasa zakrętu jest dłuższa (np. wyjeżdżam z drogi jednojezdniowej na dwujezdniową o dwóch pasach ruch w każdą stronę. Wówczas jeśli przejadę szybko zakręt, silnik będzie wył. Z kolei nie wiem, czy zdążę zmienić bieg podczas tego krótkiego kawałka jazdy prosto (aż dojadę do wysokości jezdni na którą zamierzam wjechać). Jak powinienem zrobić?
Piotr31 paź 2008 #
Jak pisał Sobiesław Zasada, od każdej zasady są wyjątki. Faktycznie, zmiana biegu w zakręcie może spowodować poślizg, ale:
1. Zmieniając bieg spodziewasz się takiego zachowania
2. Sprzęgło i gaz nie pracują w sposób zerojedynkowy, i można nie dopuścić do poślizgu odpowiednio używając tych pedałów.
Fryderyk08 lis 2008 #
Pozdrawiam wszystkich. Trafiłem tu przypadkowo, ponieważ jestem przed zmianą samochodu i zastanawiałem się czy nie wybrać skrzyni automatycznej,
ale po przeczytaniu kilkunastu artykułów i rozmowie z osobami mającymi do czynienia z czymś takim, odnosze wrażenie, że jest to dobre dla tych, którym zmiana biegów sprawia kłopoty. Mnie sprawia samą radość i postanowiłem, że pozostanę przy manualu, nie mówiąc już o kosztach jakie niesie ze sobą nawet najdrobniejsza naprawa automatu. Poza tym jazdy z automatem też trzeba się nauczyć.
Z samochodami mam do czynienie od ponad dwudziestu lat, i jak to napisał kiedyś mój mentor ( Stanisław Zasada z rad którego mogłem korzystać) nie szybka jazda niszczy samochód tylko jazda zła. W mieście poruszaj się tak (mówił Pan Stanisław) jakbyś był jedyny na drodze, czyli płynnie a żeby to osiągnąć należy nauczyć się zmiany biegów. Zachęcam do poszukania jego książki ,,Szybkość bezpieczna,, może gdzieś się uda ją jeszcze zdobyć. Tam opisano wszystkie techniki o których tu jest mowa. Chciałem nawiązać tutaj do możliwości wyrównywania obrotów piętą podczas hamowania silnikiem i jednoczesnym zmianie przełożeń w dół. W normalnych samochodach jest to utrudnione, ponieważ pedały hamulca i gazu nie znajdują się na odpowiednich wysokościach, ale i tak często hamuję redukując jednocześnie przełożenie na niższy, przy czym redukcja z piątki na czwórkę załatwia sprawę. Z moich obserwacji wynika że młodzi kierowcy często popełniają kilka podstawowych błędów podczas zmiany biegów. Obrotomierz to najważniejszy zegar w samochodzie i ma on przy redukcji biegów chodzić tak:
jedziemu na biegu piątym mamy 3000 obrotów i chcemy zredukować na bieg czwarty, to podczas wysprzęglania , gdy lewarek zmienia położenie dodajemy gaz
aby obroty wzrosły nam o te powiedzmy 400 obrotów, wtedy bieg czwarty wejdzie jak w masło, bo obroty będą wyrównane i synchronizator będzie miał mało do roboty. A jak to robi większość ? podobnie z tą małą różnicą, że wskazówka obrotomierz najpierw zamiast wzrosnąć od razu robiąc krótki ruch leci nam na łeb do powiedzmy 2000 obrotów albo i niżej i dopiero potem wzrasta.
Efektem jest przyhamowanie samochodu a powinno być odwrotnie. Sprawa wygląda zgoła inaczej gdy lecimy do góry. Największe przełożenie jest pomiędzy jedynką i dwójką i tam nie odpuszczam gazu całkowicie , tylko pozwalam aby obroty spadły powiedzmy z 3500 na powiedzmy 2000 ale nie niżej. Po jakimś czasie będziecie dokładnie wiedzieli, że samochód na pierwszym niegu przy 3500 obrotach ma 40 na godzinę a na drugim biegu 40 na godzinę ma przy 2000 i trzeba manipulować tak pedałem gazu, aby obroty silnika spadły właśnie do tego zakresu i tylko do tego zakresu nie niżej. To łatwo się pisze i o tym mówi a trudniej to wykonać, ale jeśli już się tego nauczyłeś to jazda będzie sprawiać samą
przyjemność. Moja żona ,która często łapie dżemkę podczas gdy prowadzę samochód nie ma nawet pojęcia że właśnie zmieniłem bieg niezależnie z jakiego na jaki. Przejechałem Volvo S 40 ponad 80 tysięcy kilometrów a skrzynia jaka była kilka lat temu, taka jest do dnia dzisiejszego.
Pozdrawiam uczestników forum i oby jak najmniej autoradarów stało na naszej drodze. Zawsze to łatwiej taką puszkę postawić niż wybudować autostrady, ale może i ja się jeszcze doczekam.
Fryderyk
Arek10 lis 2008 #
To jest wszystko racja i dobry wpis (Fryderyk), może oprócz fotoradarów. Te mamy głównie na terenach zabudowanych i ja je tam nawet lubię. A najbardziej pewnie mieszkańcy domów koło drogi.
Co do biegów – to jest bardzo proste przy zmianie biegu na wyższy, właściwie musimy starać się, aby gazu było wystarczająco, tylko gdy podciągniemy silnik dość wysoko. Przy redukcji jest jednak zupełnie inaczej i trudniej, a na śliskim niebezpiecznie.
Natomiast o obrotomierzu. Mam fajny, duży, fabryczny, jednak przy zmianie biegów bardziej przydaje mi się… prędkościomierz. Jeśli jest duży i dokładny. Po jakimś czasie jazdy wiem, że ta prędkość + ten bieg = te obroty. Więc obrotomierz jest potrzebny, żeby to wiedzieć. Ale później, zmieniając bieg, więcej mi prędkość. Bo co powie mi sam obrotomierz, gdy mam 50 km/h i chcę wrzucić dwójke, ale jechałem kilka sekund na sprzęgle? Pokazuje tępe 600 rpm. Albo gdy chcę zredukować dwa biegi w dół? Oczywiście obrotomierz jest nadal potrzebny też po to, żeby wiedzieć, ile mam obrotów przed puszczeniem sprzęgła.
zumek11 lis 2008 #
@Fryderyk: mialem automata rok. Wczesniej mialem manuala. Jak kupowalem auto z automatem to bylem sceptyczny i troche sobie poczytalem. Ludzie wypowiadali sie ze jak wsiadziesz do automata i troche nim pojezdzisz to nei bedziesz chcial juz wracac do manuala. Cos w tym jest bo sam na poczatku nie bylem przekonany ale po tygodniu juz wiedzialem ze jak kiedys bede kupowal auto i bede mial do wyboru automat albo manual to bede bral automata.
Automat to jest niesamowita wygoda. Wrzycasz D i jedziesz. Po zatrzymaniu wrzucasz P i stoisz. Albo R i jedziesz do tylu. Ruszanie na wzniesieniu jest dziecinnie proste. Znaczy sie manualem tez – puszczasz troche sprzeglo, puszczasz hamulec i wciskasz sprzeglo i gaz. Ale automatem puszczasz hamulec i wciskasz gaz. Bez kombinowania. Mieszanie tym drazkiem jest fajne ale jak lubisz jezdzic komfortowo i juz wyrosles z szalenstw – automat jest wlasnie dla ciebie.
I jeszcze ta opinia ze automatem nie da sie sterowac tak precyzyjnie jak manualem. Otoz da sie. Mozna redukowac do wyprzedzania tak jak chcesz. O bieg, o dwa, o trzy jak jedziesz wlasciwa predkoscia. Jedziesz w trasie i zaraz moze bedziesz wyprzedzal i chcesz miec troche mocy pod noga? Wrzucasz 3 albo 2 i auto jedzie na trojce lub dwojce i nie wrzuca biegu wyzej. Po wyprzedzaniu przelaczasz sobie znowu na D i jedziesz spokojnie dalej. W gore zmieni sobie sam.
Dodatkowy plus to jest sprzeglo hydrokinetyczne, ktore redukuje wszelakie wibracje i auto wydaje sie jezdzic jeszcze plynniej.
Jedyny minus to hamowanie silnikiem. Jest ale troche ograniczone w stosunku do manuala.
Polecam
andzrej17 lis 2008 #
Witam
Jestem nowm kierowca, mam takie pytanie bo widze, ze wiele osob zna sie na temacie, Jezeli mam uszkodzony synchronizator 1 szego biegu to czy moge jezdzic tak i jaki to bedzie mialo wplyw na cala skrzynie i sprzeglo. Dokladnie ruszam z 1-nki i 2 – ka wchodzi normalnie, problem jest pzry powrocie na 1-szy bieg, np jak dojezdzam do korku i ruch jest taki wolnu, ze na 2 zaczyna gasnac samochod, to abu wrzycic 1 musze sie zatrzymac, i dotego pytanie, gdybym w takiej sytuacjii jechal na 2 w cisnietym troszke sprzeglem jaki to by mialo wplyw po dlozszym czasie na sprzeglo? Dodam ze jedynka wchodzi pzre zwikszeniu obrotow na wcisnietym sprzegle, no ale nie wiem czy mozna tak robic i zcy czegos barzdiej nie uszkodze. Prosze o odpowiedz, czy jest konieczna naprawa takiej wady?
dzieki
Piotr18 lis 2008 #
Andrzeju, jeżeli nie możesz wrzucić jedynki podczas jazdy, to tak jak słusznie zauważyłeś, zużył Ci się synchronizator tego biegu.
Co do jazdy na półsprzęgle, to takie zachowanie zużywa sprzęgło. Jak najmniej jazdy na półsprzęgle, jaknajlepiej dla Twojego auta.
Żeby zredukować do jedynki podczas jazdy musisz zastosować technikę podwójnego wysprzęglenia z międzygazem – czyli:
1. wsprzęglić
2. wybrać luz
3. wysprzęglić
4. dać międzygaz
5. wsprzęglić
6. wrzucić jedynkę
7. wysprzęglić
Pamiętaj, żeby w punkcie 3. nie puszczać sprzęgła do końca, a jedynie trochę, żeby "ledwo co złapało" – zaoszczędzisz czas.
Piotr18 lis 2008 #
Aha, i jeszcze odpowiem na drugie pytanie – jazda z zużytym synchronizatorem nie ma żadnego negatywnego wpływu na inne podzespoły w skrzyni / przeniesieniu napędu.
andzrej24 lis 2008 #
dzieki Piotrze, bylem niedawno w serwisie rovera, bo taki samochod mam, naprawa takiego czegos kosztuje troszke, wiec narazie zaczekam, a z tym gazem masz racje, tylko, ze ja poprostu od razu przechodze z 2 biegu na 1 dodajac przy tym gazu az bieg wskakuje, ale duzo wygodniejsze jest przycisniecie sprzegla na 2, ale najwazniejsze ze zuzyty synchronizator nie ma negatywnego wplywu na pozostale elementy skrzyni.
dzieki za odpowiedz
andrzej24 lis 2008 #
jescze raz ja, na kursie uczono mnie, ze przy zapalaniu tzreba wcisnac sprzeglo, teraz wiem, ze to nie konieczne, i przy zmianie biegow kazano zawsze do konca teraz wiem ze nie tzreba, co nawet przyspiesza zmiane biegu, co wy na to?
Bede wdzieczny za kazde wskazowki polepszajace moja plynnosc jazdy, bo jest zle
dziki
bartek02 gru 2008 #
mam pytanko jak jeździć w miescie żeby jak najmniej używać sprzegła ale żeby odbywało sie to prawidłowo.czy hamujac na drugim biegu prawie do zera używać sprzęgła czy nie? jak to jest.
Piotr05 gru 2008 #
Jeżeli chodzi o wciskanie sprzęgła podczas pracy rozrusznika, to gorąco polecam, ułatwiasz pracę swojemu starterowi, gdyż kręci tylko wałem korbowym i zamachem, a nie kręci skrzynią biegów.
A co do oszczędzania sprzęgła, to jak najmniej jazdy na półsprzęgle.
Jacek Politowski06 gru 2008 #
Jeśli dobrze kojarzę (IIRC wypowiedzi Azraela z Forum Subaru) Mitsubishi Lancer Evo nie lubi ciśnięcia sprzęgła przy odpalaniu, panewka oporowa przy tym dostaje po tyłku.
Pleban10 gru 2008 #
Witam
Ja nie mam problemu ze zmianą biegów, dużo ćwiczyłem na swoim szyowozie:) Ale mam pytanie co do tego na jakich obrotach zmieniać bieg aby auto przyspieszało jak najlepiej? np jeżeli max moment obrotowy jest przy 6500 a moc przy 4500 to mam wkręcać silnik do 6500? czy nieco ponad 6500?? // w filmach kierowcy ciągną do maksymalnych obrotów, ale wiem że wtedy samochód gorzej przyspiesza ^^
Ja11 gru 2008 #
Silnik przyspiesza nalepiej w zakresie obrotow odpowiadajacych maksymalnemu momentowi i maksymalnej mocy, czyli w twoim przypadku od 4500 do 6500 (chociaz o ile sie nie myle moment jest osiagany wczesniej niz moc ;)), w tym zakresie przyspieszasz efektywnie bez zmiany biegu. Rozum kazalby wiec zmieniac przelozenie przy 6500 obr. jest to jednak blad poniewaz po zmianie silnik zaczyna pracowac na wczesniejszej czesci charakterystyki gdzie moc jest nizsza i dluzej zajmie mu osiagniecie wierzcholka wykresu mocy, dlatego zmiana biegu powinna wystepowac na obrotach wyzszych niz wyznaczajacych maksymalna moc, co sie wtedy dzieje? Mijamy wtedy wierzcholek paraboli obrotow od mocy i przez chwile jedziemy z malejaca moca az do osiagniecia obrotow maksymalnych (czerwonego pola na obrotomierzu), po zmianie biegu silnik pracuje wtedy na obrotach zblizonych do tych na jakich zmienilismy bieg (tu trzeba sobie wyobrazic parabole) tj. znacznie blizszych wierzcholka. Jak widzimy zmiana biegu przy maksymalnych obrotach daje lepsze przyspieszenie takze ktos nawkladal ci bzdur do glowy.
Pleban11 gru 2008 #
Ja thx
a co do mocy masz racje, moment obrotowy jest przy 4500 a moc przy 6500. Z tego zrozumiałem, że jeżeli max moc jest przy 6500, różnica między większym biegiem jest ok 1000-1500 obrotów to aby uzyskać najlepsze przyspieszenie należy zmieniać bieg przy ok 7500-8000, czyli nie jest ważne na jakich obrotach jest max moment tylko chodzi o moc, tak?
Pleban11 gru 2008 #
a co do zmiany biegów to ładnie pokazuje ten filmik :)
http://www.technikajazdy.info/filmy-motoryzacyjne/wyprzedzanie-na-torze-wyscigowym/
Ja11 gru 2008 #
dokladnie tak i wlasciwie kluczowe jest wlasnie czerwone pole obrotomierza a nie wartosc obrotow, poniewaz przebieg charakterystyki nie zawsze jest paraboliczny chociaz zwykle w miejscu maksymalnej mocy tak, mimo to nie wymyslimy nic nowego ponadto co projektanci dlatego wartosc obrotow maksymalnych jest optymalna dla uzyskania najwiekszego przyspieszenia
Pleban11 gru 2008 #
dziękuje za wyjaśnienie
Gabi14 gru 2008 #
Witam wszystkich! Może to się wydać głupie nie którym, to co za chwileczkę napisze, ale ja mam z tym wielki problem. Nie dawno rozpoczęłam naukę jazdy. Idzie mi to nie zwykle opornie. Odczuwa duży dyskomfort przy tym, ale bardzo chce je zrobić i jestem uparta, więc może mi się uda.
Moje pytanie brzmi:
Jak zmieniać biegi w aucie Panda Fiat? mój instruktor dużo razy mi mówił, ciągle mi powtarza a ja nadal nie wiem jak. Jeśli jest tutaj ktoś życzliwy, kto może mi to jakoś obrazowo napisać/ przedstawić to byłabym bardzo wdzięczna!
Co trzeba najpierw zrobić po ustawieniu fotela, lusterek, zapięcia pasów, czy wcisnąć sprzęgło, czy ręczny wyłączyć czy zmienić bieg na wsteczny, tego też nie wiem niestety, ciągle mam powtarzana i ciągle nie pamiętam. Jestem wzrokowcem i na pewno szybciej to zapamiętam jak mi ktoś to napisze/ opisze!
Wiem, że to dla nie których śmieszne, ale jeśli chodzi o sprawy techniczne to jestem lewa do takich rzeczy! Przepraszam za kolokwializmy!
Z góry bardzo dziękuje i pozdrawiam!
Gabi14 gru 2008 #
Jeśli ktoś ma jakieś obrazki/ fotki z tym związane to proszę na meila: dorotaos222@gmail.com Będę bardzo wdzięczna!
waada19 gru 2008 #
pozdrawiam ja tez mam tak samo z jazdoa nie jestes sama i dlatego czytam i rowniez prosze opodpowiedz
Agnieszka21 gru 2008 #
Witam, mam pytanie:
Jądąc samochodem w kolejnośći biegi wchodzą płynnie od 1 do 5, ale przy redukcji np z 3 do 2 biegu, 2 bieg nie wchodzi praktycznie w ogóle, z 4- ki również. Czy to może być wina synchronizatora? Mój samochód to suzuki swift.
Ary23 gru 2008 #
szkoda ze autor nie wspomnial o redukcji z międzygazem, jedziemy powiedzmy na 4 i redukujemy do 3, wiec wciskamy sprzeglo, wrzucamy 3, "kopiemy" w pedal gazu (nie za plytko ani nie za gleboko, dynamicznie i nie przytrzymane na dlugo, takie szybkie wrr podnoszace obroty o 1000 podczas szybkiego "kopniecia") i puszczamy sprzeglo, wyrownujemy dzieki temu obroty skrzyni i silnika dzieki czemu pozbywamy sie rzucenia samochodem, sprzeglo sie mniej zuzywa no i pasazerowie sa zadowoleni z komfortu jazdy, byc moze od razu wam sie to nie uda i samochod troche porzuca ale warto sie tego nauczyc, szkoda tez ze nie wspomniane jest w tym artykule ze nie trzeba koniecznie wciskac sprzegla do konca podczas zmiany biegow na wyzsze, podnosimy zywotnosc docisku i biegi gladziutko wchodza, glebokosc wcisniecia zalezy oczywiscie od wyczucia kiedy nam juz sprzeglo rozlaczy skrzynie i silnik
pozdrawiam :)
Michal02 sty 2009 #
Witam mam takie pytanie podczas ruszania oraz zmiany biegów sprzęgło należy naciskać stopą z piętą podniesioną czy pięta ma być oparta o podłogę? Prawko mam kilka tygodni i chcę sobie wyrobić prawidłowe nawyki.
Ary02 sty 2009 #
palcami masz wieksze wyczucie na ale to zalezy od wlasnych ptzrzwyczjen, lepiej zwroc uwage na sam moment "brania" sprzegla, w koncu po cp czesto wymieniac tarcze sprzeglowe oraz docisk, unikaj tez jazdny na polsprzegle oraz przy dojedzaniu do skrzyzowan jak najdluzej jedz na biegu i wyciskaj w ostatnim momencie, silnik nie zuzywa paliwa wtedy
andrzej28 lut 2009 #
witam mam takie pytanie dla mnie wazne jesli wjazdzamy na rondo z kilkoma pasami dajmy 4 rema z zamiarem skretuw lewo, ( chemy wyjechac ostatnim zjazdem), moje pytanie czy zjezdzajac z ronda przecinamy wszystkie pasy przed ostatnim zjazdem, czy tez zjezdzamy o jeden pas po kazdym minietym zjezdzie, jesli tak to na co zwracamy szcegolna uwage i w ktorym miejscu to robimy, do tego to ma pierszenstwo na radzie, ten na pasie dalszym srodka ronda. chetnie przeczytam jakiej jeszce uwagi na ten temat
dzieki za pomoc
Piotrek04 kwi 2009 #
Czy wie ktoś o co chodzi z double clutching ?? Kiedy to się stosuje ?? Czy to jest zamienne z międzygazem tzw. heel and toe ??
haqdwao05 kwi 2009 #
kiedy nie mamy synchronizatorow, nie
Piotr06 kwi 2009 #
Double DEclutching, podwójne WYsprzęglenie. Wcześniej w komentarzach w tym temacie, albo w temacie „hamowanie z międzygazem” była dyskusja na temat podwójnego wysprzęglania w sytuacji, gdy synchronizatory są zużyte.
i888813 kwi 2009 #
eh, ja dopiero zaczynam .Mam nadzieję ,że jakoś to będzie ;-)
Andrzejek18 kwi 2009 #
czesc,
Jestem początkującym kierowcą. Mam następujacy problem: zalozmy sytuacje ze jade z gorki na 4 biegu i mam niedlugo skrecic w lewo. Co powinienem robic najpierw? Redukujac do dwojki musze dodac gazu i samochod lekko ‚wyrywa sie’ do przodu – wiec musze to robic wczesniej. Ale nie chce znowu zeby ten manewr trwal zbyt dlugo (kierowcy za mna). Tutaj samochod przyspiesza bo z gorki, tu trzeba hamowac, a tu jeszcze zredukowac. Nie radze sobie z tym wszystkim naraz. :/ Bardzo prosze Was o pomoc – jak Wy to robicie?
Ary19 kwi 2009 #
jedziesz na 4 do zakretu i kiedy spada Ci z obrotow (po ewentualnym hamowaniu) dajesz na 3 i w 60% zakretu dajesz na gazie, wszystko zalezy od obrotow
Andrzejek19 kwi 2009 #
jedziesz na 4 do zakretu i kiedy spada Ci z obrotow (po ewentualnym hamowaniu) dajesz na 3 i w 60% zakretu dajesz na gazie, wszystko zalezy od obrotow
Rozumiem, ale czy tyczy się to również zakrętu pod kątem 90 stopni? Nie mam jeszcze wystarczającej wprawy żeby wchodzić w zakręt zbyt szybko.
Ary19 kwi 2009 #
wiadomo ze im ciasniejszy zakret tym mniejsza predkosc a co za tym idzie mniejsze obroty na odpowiednich biegach, chodzi o to aby przy odpowiedniej predkosci zachowac optymalna wartosc obrotow a jest to mozliwe przez odpowiednia redukcje, wiadomo ze w zakret 90 stopni nie wejdziesz za szybko bo wpadniesz w poslizg, musisz przyhamowac, obroty spadaja, redukujesz (przed wejsciem w zakret tak aby podczas skrecania miec obie rece na kierownicy i uwage skupiona tylko na skrecaniu i kontrolowaniu predkosci, i w razie poslizgu dwie rece daja ci wieksza manewrowosc), po zredukowaniu obroty wzrastaja gdyz mamy nizszy bieg, skrecamy i w zaleznosci o tego jak ciasny jest zakret dodajemy gazu, im ciasniej tym mniej gazu, o kreceniu kierownica masz w innym temacie, osobicie uzywam tylko i wylacznie skretu rajdowego
Ary19 kwi 2009 #
wiadomo ze im ciasniejszy zakret tym mniejsza predkosc a co za tym idzie mniejsze obroty na odpowiednich biegach, chodzi o to aby przy odpowiedniej predkosci zachowac optymalna wartosc obrotow a jest to mozliwe przez odpowiednia redukcje, wiadomo ze w zakret 90 stopni nie wejdziesz za szybko bo wpadniesz w poslizg, musisz przyhamowac, obroty spadaja, redukujesz (przed wejsciem w zakret tak aby podczas skrecania miec obie rece na kierownicy i uwage skupiona tylko na skrecaniu i kontrolowaniu predkosci, i w razie poslizgu dwie rece daja ci wieksza manewrowosc), po zredukowaniu obroty wzrastaja gdyz mamy nizszy bieg, skrecamy i w zaleznosci o tego jak ciasny jest zakret dodajemy gazu, im ciasniej tym mniej gazu, o kreceniu kierownica masz w innym temacie, osobicie uzywam tylko i wylacznie skretu rajdowego, w codziennym zyciu liczy sie bezpieczenstwo a nie szybkosc wiec nie ma sensu wchodzic w zakrety zbyt szybko, bezpieczenstwo przede wszystkim
Zagłębiak28 kwi 2009 #
„Szczególnym przypadkiem jest zmiana biegów z 2 na 3 – teoretycznie jest to zmiana jaką powinniśmy wykonywać na ukos – podobnie jak zmieniamy biegi z 4 na 5. Tak jednak nie jest. Jeżeli nasze auto ma sprawną skrzynię biegów, najszybszą metodą zmiany z 2 na 3 jest po prostu wykonanie ręką ruchu do przodu. Gdy dźwignia przeskoczy na luz, sprężyna powinna ustawić ją idealnie na przeciwko 3 biegu. Oczywiście wykonując taką zmianę biegów powinniśmy pozwolić dźwigni na ruch w bok w momencie przejścia na pozycję neutralną.”
Nie w każdym aucie. W Cinquecento nie.
Zagłębiak28 kwi 2009 #
W skrzyni 4 biegowej.
Krystyna04 maj 2009 #
Pomocy!!! Co robię żle>? Przy zmianie biegów zwłaszcza z 4 /3 rzadziej przy innych przyhamowuje mi samochód, do tej pory tego nie miałam, jeżdżę krótko 7 m-cy i może dochodzę do wprawy i zaczynam coś pieprzyć. Czekam na pomoc. Krystyna
Anonim04 maj 2009 #
jest to kwestia niewyrownanych obrotow miedzy silnikiem a skrzynia biegow, redukujac bieg albo puszczaj powoli sprzeglo dzieki czemu silnik i skrzynia biegow same wyrownaja oborty i nie rzuci Ci tak bardzo samochodem, albo poprostu podczas redukcji dodaj miedzygaz czyli jedziesz na 4, wciskasz sprzeglo, wrzucasz 3, „kopiesz” w pedal gazu (takie gwaltowne, krotkie dodanie gazu) i puszczasz sprzeglo, wtedy nawet nie powinienes poczuc ze zmieniles bieg, poczytaj sobie o technikach zwiazanych z miedzygazem ewentualnie o double clutchingu, przeanalizuj tez mechanizmy przeniesienia napedu i wszystko bedzie jasne, kazde rzucanie w samochodzie jest zwiazane z zle dobranymi obrotami pomiedzy silnikiem a skrzynia biegow, naucz sie to kontrolowac i korygowac a bardzo zwiekszysz zywotnosc samochodu
Ary04 maj 2009 #
jest to kwestia niewyrownanych obrotow miedzy silnikiem a skrzynia biegow, redukujac bieg albo puszczaj powoli sprzeglo dzieki czemu silnik i skrzynia biegow same wyrownaja oborty i nie rzuci Ci tak bardzo samochodem, albo poprostu podczas redukcji dodaj miedzygaz czyli jedziesz na 4, wciskasz sprzeglo, wrzucasz 3, „kopiesz” w pedal gazu (takie gwaltowne, krotkie dodanie gazu) i puszczasz sprzeglo, wtedy nawet nie powinienes poczuc ze zmieniles bieg, poczytaj sobie o technikach zwiazanych z miedzygazem ewentualnie o double clutchingu, przeanalizuj tez mechanizmy przeniesienia napedu i wszystko bedzie jasne, kazde rzucanie w samochodzie jest zwiazane z zle dobranymi obrotami pomiedzy silnikiem a skrzynia biegow, naucz sie to kontrolowac i korygowac a bardzo zwiekszysz zywotnosc samochodu
krystyna05 maj 2009 #
Dzięki, wypróbuję, bo już zaczynam się bać własnego samochodu.
Arek05 maj 2009 #
Możesz też po prostu dodać więcej gazu przed puszczeniem sprzęgła (podczas puszczania). Musisz to szczególnie gdy redukujesz, lub włączasz wyższy bieg ale pociągnęłaś obroty wysoko (bo w obu przypadkach wchodzisz na dość wysokie obroty).
Arek05 maj 2009 #
Wspomniane podwójne wysprzęglanie nie jest tu potrzebne.
ciekawski20 maj 2009 #
Jak właściwie powinna wyglądać opisana tutaj zmiana biegu na (czyli ta najmniej niszcząca sprzęgło i elementy napędu), tzn jaka kolejność ? Zdjąć nogę z pedału gazu > wcisnąć sprzęgło > zmienić bieg > wyłączyć sprzęgło > dodać gaz ? Czy może wcisnąć sprzęgło > zdjąć nogę z pedału gazu > zmienić bieg > równomiernie wyłączyć sprzęgło i dodać gaz (bardziej płynne ?). Czy może operować pedałami gazu i sprzęgła równomiernie i w początkowej i końcowej fazie zmiany biegu, bo z tym tez się spotkałem. Ja chyba raczej używam 3 sposobu.
ciekawski20 maj 2009 #
Czy to jeszcze może jakoś inaczej powinno wyglądać w opisanym przypadku ?
Anonim20 maj 2009 #
Aha i czy dotykanie nogą pedału gazu bez jego wciśnięcia przy zmianie biegów też jest szkodliwe na elementy napędu i sprzęgło ?
Ary20 maj 2009 #
Biegi w gore czyli z 1 na 2 z 2 na 3 itd puszczamy gaz ->wciskamy sprzeglo->wrzucamy kolejny bieg-> puszczamy powoli sprzeglo, redukcja puszczamy gaz -> wciskamy sprzeglo -> wrzucamy poprzedni bieg -> podnosimy obroty silnika o okolo 1000 obrotow przez kopniecie w pedal gazu -> puszczamy sprzeglo, dzieki temu zredukowalismy w plynny sposob, nic sie nie niszczy, jak dobrze beda dobrane obroty skrzyni biegow i silnika to nawet nie poczujemy ze zmienilismy bieg, cala magia, im mniej rzuca tym mniej zuzywamy mechanizmy a co za tym idzie dluzej cieszymy sie brakiem wizyt w warsztacie
ciekawski23 maj 2009 #
Sorry, że jeszcze zapytam. Czy jak przy zmianie biegu na wyższy opieram tylko nogę na pedale gazu nie naciskając gazu, to również niszczę bardziej sprzęgło i elementy napędowe auta ? Czy tylko wtedy się one bardziej niszczą jak jednak dodam gaz ? Sorry za głupie pytanie.
Ary23 maj 2009 #
nie ma to zadnego znaczenia, naciskajac sprzeglo rozlaczasz silnik od skrzyni biegow, dodajac gazu przy wcisnietym sprzegle powodujesz tylko ze zwieksza on swoje obroty, przy wcisnietym sprzegle mechanizmy napedowe oraz skrzynia biegow dzialaja swoimi obrotami, bezwladnie, napedzane krecacymi sie kolami jadacymi po jezdni, najwazniejsze jest zeby po czynnosci zmiany biegow nie trzymac nogi na niewcisnietym sprzegle, noga na gazie nie ma znaczenia
Anonim24 maj 2009 #
Mnie nie całkiem o to chodziło. Bardziej o to: Biegi w gore czyli z 1 na 2 z 2 na 3 itd puszczamy gaz ->wciskamy sprzeglo->wrzucamy kolejny bieg-> puszczamy powoli sprzeglo. Dokładnie piszesz puszczamy gaz. I tu mi chodzi o to czy jak w tym momencie puszcze całkiem gaz, a będę opierał nogą o pedał gazu, czy to też bardziej zniszczy sprzęgło i elementy napedowe. Bo mam taki nawyk że puszczam całkiem gaz ale opieram nogę o pedał, a instruktor mówił że nawet samo opieranie nogi na pedale w tym momencie niszczy elementy napędowe.
Ary24 maj 2009 #
jak dla mnie robisz dobrze, robie tak samo, jak trzymasz noge na gazie i slyszysz ze silnik chodzi na takich obrotach jak bys tej nogi tam wogule nie trzymal to nie widze problemu, nie wiem o co czepil sie instruktor, nie widze tu logicznej zaleznosci niszczenia elementow napedowych i sprzegla skoro wszystko jest rozlaczone a silnik pracuje tak samo jak bys ta noge calkiem zdjal
ciekawski02 cze 2009 #
Może to nie jest dobry całkowicie temat na takie pytania, ale jak to jest w teorii z ograniczeniami ?
Tzn. mamy np znak ograniczenie prędkości powiedzmy do 50 lub teren zabudowany. W którym właściwie momencie trzeba jechać to 50. Po przekroczeniu już samym przodem znaku mamy już to ograniczenie czy dopiero po przejechaniu całą długością auta za znak mamy teren zabudowany lub ograniczenie. 2 pytanie to mamy np: koniec terenu zabudowanego lub koniec ograniczenia prędkości. W którym momencie jadąc równe 50km/h można przyśpieszyć, czyli jak wjeżdżamy już przodem auta za znak czy dopiero po przejechaniu całą długością auta za znak ?
To w sumie nie jest do końca jasno wytłumaczone w kodeksie. Tam pisze, że np ograniczenie liczy się od miejsca postawienia znaku, ale nie pisze, czy jak przejedziemy całą dł. auta za ten znak, czy jak go przekroczymy już samym przodem. Jak to jest liczone na egzaminie praktycznym.
mam pytanie16 cze 2009 #
u jednego dealera powiedziano mi, ze mozliwe jest przekladanie biegow z 3 na 5, jesli na trojce osiagnie sie odpowiednia predkosc i ilosc obrotow. rozpedzany auto, bo przed nami dluga prosta, na ktorej docelowo pojedziemy na piatce ze stala predkoscia, to nalezy wlasnie pomijac 4 bieg. spotkalam sie z opiniami, ze to nieprawidlowe i szukam uzasadnienia ktorejkolwiek z opinii.
dziekuje i pozdrawiam
„blondynka”
Arek16 cze 2009 #
blondi:
Samo używanie przełożeń w ten sposób jest (moim zdaniem) jak najbardziej poprawne. Zdarza się również redukować biegi o dwa, czy nawet trzy (np. zwalniamy na piątce przed zakrętem do trzydziestki, po czym wrzucamy dwójkę).
Co do przełączenia – w tej sytuacji synchronizator pracuje (i zużywa się) trochę bardziej, ale po to on jest. Jeśli chcesz mu pomóc, możesz po drodze wrzucić czwórkę, a potem dopiero piątkę, bez puszczania pedału sprzęgła na czwórce. Powinnaś wtedy poczuć, że piątka wejdzie trochę łatwiej (chodzi o dźwignię zmiany biegów) niż bezpośrednio z trójki.
mam pytanie16 cze 2009 #
dziekuje za odpowiedz. czyli zasadniczo nie popelniam bledu robiac w taki sposob w okreslonej przeze mnie sytuacji? o to wlasnie mi chodzi, o okreslenie czy to blad. i jeszcze jedno. dealer polecal mi takie przejscia w „benzynie”, czy w „dieslu” taka zmiana biegow moze szkodzic?
pozdrawiam
„blondynka”
Arek16 cze 2009 #
Nie popełniasz błędu, co najwyżej nie oszczędzasz paliwa.
Co do diesel’a, niech może wypowie się jakiś kierowca takowego, ale ja nie widze tutaj specjalnej różnicy.