W większości przypadków poruszamy się przecież po drogach utwardzonych – asfaltowych. W takich warunkach poślizg to zbyteczna ekstrawagancja, a optymalny tor jazdy – konieczność.
Zanim przejdziemy do konkretów chciałbym zaznaczyć, że na drogach publicznych nie wolno nam wykorzystywać całej szerokości drogi ze względu na innych kierowców. O tym jak pogodzić drogi publiczne i wyścigowy tor jazdy pisze Sobiesław Zasada w książce Szybkość Bezpieczna.
Żeby uniknąć nieporozumień, wyjaśnijmy najpierw terminologię użytą w dalszej części artykułu. Każdy zakręt składa się z trzech części. Będziemy je nazywać: wejście w zakręt, szczyt zakrętu i wyjście z zakrętu.
Wejście to miejsce, w którym zaczynamy skręcać kierownicę. Szczyt to wewnętrzna część zakrętu w miejscu gdzie zakręt przestaje się zacieśniać i zaczyna się otwierać. Wyjście z zakrętu to po prostu miejsce, w którym samochód jedzie już prosto.
Podstawy
To co teraz napiszę to podstawy szybkiej jazdy, z których zdaje sobie sprawę wciąż zbyt mało osób. Świadczy o tym chociażby pytanie:
A z jaką prędkością da się wejść w ten zakręt?
W szybkiej jeździe sportowej liczy się jak najwyższa prędkość na wyjściu z zakrętu lub jak najwyższa prędkość na wyjściu z ostatniego zakrętu w serii zakrętów. Prędkość wejścia w zakręt oraz prędkość z jaką pokonujemy środek zakrętu powinny być niższe niż prędkość wyjścia z zakrętu. to co nas interesuje to prędkość w momencie wyjścia z zakrętu, a co się z tym wiąże prędkość na prostej za zakrętem.
O prędkości na wyjściu z zakrętu decyduje linia, po której poruszamy się w zakręcie czyli tor jazdy. Zasadniczo, najszybszy tor jazdy to taki, który łagodzi zakręt (zmniejsza jego kąt). A ponieważ auto jest w stanie poruszać się po szerokim łuku z dużo większą szybkością niż po ciasnym, najkrótsza droga pokonania zakrętu rzadko kiedy bywa najszybsza.
Klasyczną pomocą naukową w naszym przypadku jest rysunek przedstawiający 90-o stopniowy zakręt w prawo. Na obrazku poniżej, przerywana linia przedstawia geometryczną linię pokrywającą się z zakrętem. Linia ciągła, przedstawia wyścigowy tor jazdy dążący do wyprostowania zakrętu.
Kliknij aby powiększyć…
Czytaj dalej: 1 2 »»
11 komentarzy do artykułu “tor jazdy w zakręcie”
Komentuj:
Musisz być zalogowany aby komentować
admin02 gru 2006 #
Oryginalny tekst dostępny na stronie http://www.turnfast.com.
szybki hondziarz28 sie 2007 #
Cześć wszystkim! Ja mam troche inny problem zwiazany z wchodzeniem w zakrety. Nie wiem czy macie tak samo jak ja, ale jak staram sie przejechac szybko kilka zakretow pod rzad to w pewnym momencie sie okazuje, ze sie nie wyrabiam ze zmiana biegow. Chodzi o redukcje przed zakretem… Jade sobie wszystko fajnie, 1 zakret, 2 zakret… no i okazuje sie, ze przed trzecim musze sie zhamowac i zrobic redukcje i zanim sie zorientuje to juz jestem w polowie zakretu, a bieg dalej nie zredukowany… No i wtedy juz sie konczy szybka jazda, bo w polowie winkla nie bede przeciez redukowal!!!
Nie wiem jak to wytlumaczyc. Po prostu spozniam sie z biegami… I nie wiem jak sie wytrenowac, zeby sie nie spozniac. Jak jest jeden czy dwa zakrety to spoko, ale jak pojawiaja sie jakies sekwencje to leze i kwicze jak pies! :/
ps. Jestem z Bialegostoku. Taka wlasnie sekwencja jest za Auchan. Jka ktos jest z Bialego to wie gdzie to jest. 90 stopni w lewo, prosta, szykana (do prawo do lewo), prosta, i dlugi luk w lewo… I przed ta szykana przewaznie mam klopot.
komentator06 wrz 2007 #
A ty tak wariujesz po drogach publicznych? ;)
Pojedz sobie na tor gokardowy – tam nie masz biegów i nie zagrażasz innym.
r.27 wrz 2007 #
Prawie szybki Hondziarzu: przecie rozwiązanie tego problemu jest w tym artykule. Jedziesz za szybko. Jedź wolniej pierwsze dwa zakręty tak, by móc się przygotować do trzeciego i wyjść zeń z największą prędkością.
Adam28 wrz 2007 #
Zgadzam sie z kolega powyzej
BMW03 cze 2008 #
Marketowy Senna :(
Jacek Politowski05 cze 2008 #
Co do ścinania zakrętów. Sugeruję przyjrzeć się obecnie panującej modzie na naszych rodzimych rajdach asfaltowych.
Tnie się wszystko, wszędzie i czymkolwiek. Zupełnie bez uzasadnienia.
Niby cięcie „prostuje” zakręt, ale jeśli na tym cięciu nie możesz przyspieszać (np. ośka bez szpery, która zamiast przyspieszyć, po dodaniu gazu zabuksuje wewnętrznym kołem na poboczu), tylko jedziesz z odjętym gazem do momentu powrotu na asfalt, to tracisz znacznie więcej niż jadąc „nieoptymalnym” torem bez cięcia, na którym można wcześniej rozpocząć przyspieszanie (od apeksu, a nie wyraźnie po, jak w przypadku cięcia).
Polecam testy ze stoperem.
A jeszcze „wyższa szkoła jazdy” – czyli niedoceniana faza dojścia do apeksu. Niby nie jest ważna prędkość wejścia w zakręt, tylko wyjścia z niego… Ale jeśli bawicie się w jakiś simracing (w rzeczywistości pewnie też, na odpowiednim poziomie), to właśnie po tej fazie najłatwiej odróżnić aliena od przeciętniaka :-) Alieni w tej fazie wytracają resztki nadmiarowej prędkości (jakaś forma trail-brakingu, czy po prostu „four wheel drift” jak za dawnych czasów :-), żeby w apeksie zjawić się już z prędkością optymalną do wyjścia (i przyspieszania). Przeciętniak, chcący zachować kontrolę w zakręcie, zwolni przed nim i w pierwszej fazie się toczy (utrzymuje mw. stałą prędkość, do apeksu) lub, co gorsza, przyspiesza już przed apeksem (za wolne wejście).
Krzysiek – Corsa c20xe02 wrz 2008 #
opisane wyżej sytuacje moim zdaniem nie mają wiele wspólnego ze ściganiem się na OSach.
Oczywiście tor jazdy na OSach musi być ja najbardziej optymalny ale nie do zrealizowania jest jazda idealnym torem.
Jeśli jest jakiś zakręt lub sekwencja zakrętów którą ma się możliwość przejechać kilkadziesiąt razy sprawdzając który tor będzie najszybszy to zbliżymy się do idealnego toru jazdy, natomiast na OSach lub jakiś amatorskich zawodach nie jest się w stanie znaleźć idealnego toru bo mamy jedno lub dwa zapoznania !!
Chodzi tu też o te niby bez sensowne ścinanie zakrętów, zbyt późne hamowanie lub zbyt wczesne, czasami jest tak że na zapoznaniu trasa wygląda inaczej a na OSie jest inaczej – chodzi o naniesiony piasek z pobocza czy nagumowanie nawierzchni przez załogi startujące wcześniej.
w tych rozważaniach brana jest pod uwagę idealna sytuacja która rzadko ma miejsce, bo trzeba wziąć pod uwagę nawierzchnię na zakręcie i jej przyczepność – może być tak że w połowie zakrętu jest inny asfalt, bardziej śliski i w takim przypadku tor jazdy będzie zupełnie inny bo i tak na wyjściu szansa zerwania przyczepności jest większa.
ja dla zabawy i nauki startuję w różnych zawodach amatorskich i wiem że nie jest to takie proste, dochodzi adrenalina i utrzymanie idealnego toru jazdy jest bardzo trudne
no ale trzeba dążyć do ideału – trening, trening i jeszcze raz trening
190E20 wrz 2008 #
Zgadzam się z tym co wyżej,mam jednak wątpliwości co do „szybkiego toru jazdy”.Aby wejść idealnie w zakręt ważny jest również sposób hamowania.Mianowicie są dwa rozwiązania:(wykluczając poślizg)
Hamowanie przed zakrętem i następnie skręt,oraz hamowanie przed i w czasie zakrętu.Nie jestem pewien ale w tym pierwszym najlepiej stosować do małych wartości łuków gdzie chcemy uzyskać dużą prędkość na wyjściu.Drugi rodzaj hamowania wykazuje się podczas długich zakrętów gdzie wymagane jest zachowanie stałej prędkości(blisko wewnętrznej strony jezdni)oraz przy większej ilości zakrętów.
Arek25 lis 2008 #
Ciekawe rzeczy koledzy opowiadacie. A sprawa jest nieco trudniejsza niż Wam się wydaje. Nie będę zagłębiał się w szczegóły i nic udowadniał . Nauczcie się patrzeć na drogę. Tam są wszystkie informacje . Kolega Jacek ma racje i popieram . Po co ciąć? Jeżeli chodzi o szybką jazdę po ulicach to możecie się na mnie obrazić ale jest to przejaw skrajnej głupoty. Pytanie do rozważenia – Czy można nauczyć się jazdy rajdowej , wyścigowej jeżdżąc z minimalnymi prędkościami?
Ary19 kwi 2009 #
osobiscie stawiam bezpieczenstwo ponad wszystko, jak chce sie poscigac to albo simracing albo sa odpowiednie tory do tego w polsce, tam mozna sie wyszalec nie zagrazajac nikomu, tylko cioty pokazuja na drodze jak oni to szybko nie potrafia jezdzic i jak to w zakrety nie potrafia wchodzic, prawdziwe kozaki nie musza nikomu nic udowadniac a jezeli chca sie popisac to znaja do tego odpowiednie miejsca