admin, 27.12.2008
[FILM] Młodzi kierowcy
Z filmu dowiemy się, że:
- rozmowa przez telefon komórkowy
- nie zapinanie pasów bezpieczeństwa
- słuchanie młodzieżowej muzyki
- przysypianie za kółkiem
- pisanie esemesów
- nie patrzenie w lusterka
- i młody wiek…
są często przyczyną poważnych uszkodzeń ciała i wypadków drogowych.
11 komentarzy do artykułu “[FILM] Młodzi kierowcy”
tales05 sty 2009 #
prosze.. nie denerwujcie mnie jeszcze tutaj..
rozmowa przez telefon komórkowy – czy to cecha TYLKO młodych?
nie zapinanie pasów bezpieczeństwa – czy to cecha TYLKO młodych? słuchanie młodzieżowej muzyki – czy to MA JAKIEŚ znaczenie?
przysypianie za kółkiem – czy to cecha TYLKO młodych?pisanie esemesów – czy to cecha TYLKO młodych?nie patrzenie w lusterka – czy to cecha TYLKO młodych?no ludzie opanujcie się.. starsi też! to robią. jak mnie wkurza takie gadanie. ja nie mowie, że młodzi są dobrymi kierowcami.. bo nie są.. nie mają praktyki. ale no do cholery to robią wszyscy, bez względu na wiek. mlodzi, starsi, starzy, kobiety, meżczyźni.
Lifanek29 sty 2009 #
Kiedys moj instruktor powiedzial mi wazna rzecz.
Jest dialog. Jeden mowi ze on juz jezdzi 30 lat wiec dobrze jezdzi, 2. osoba odpowiedziala mu:
"Co z tego ze jezdzisz 30 lat jak nic z tego nie wyciagnales?"
Powiem wam tak:
2 tygodnie jazdy moze oznaczac wiecej doswiadczenia niz 30 lat. Zalezy ile sie z tego wyciagnie, CZY CHCE SIE JEZDZIC LEPIEJ itp.
Bo co mi po kierowcy ktory ma 30 lat praktyki a:
-nie zapina pasów (czyli nie zadzialaja systemy bezpieczenstwa)
-zły chwyt kierownicy (pomimo ze ma duza praktyke i umiałby uniknac wypadku ale jedna reke trzyma w dupie, a 2 ledwo przytyka na dolnej krawedzi kierownicy).
Nic nam praktyka nie da jesli nic z niej nie wyciagamy i nie potrafimy przestrzegac podstawowych zasad bezpieczenstwa (bo czesto doswiadczeni kierowcy sa przekonani o tym ze jak juz dobrze jezdza to nie musza trzymac kierownicy jak nalezy ani zapinac pasów).
Arek29 sty 2009 #
Lifanek:
Masz w dużej mierze rację. Ale większość ludzi chce po prostu jeździć a nie się uczyć i to doświadczenie zastępuje im lekcje. Chcą mieć prawo jazdy i dojeżdżać do roboty, na wczasy, czy nawet zarabiać za kółkiem, a nie podwyższać swoje umiejętności.
A druga sprawa – doświadczenie daje ci coś, czego żadne dwa tygodnie czy miesiące nie dadzą. To coś, to X przeróżnych sytuacji na drodze, które trafiają się rzadko, a które napotkałeś podczas tych X lat. Typu kolizje, złe zachowania innych kierowców, sytuacje zależne od pogody, od własnego zdrowia, jeleń w nocy 3 metry przed maską, poślizg etc. etc. Krótka mówiąc, im większe doświadczenie, tym mniej może cię zaskoczyć.
Lifanek29 sty 2009 #
Arek:
Mam rodzicow ktorzy bardzo dlugo jezdza samochodem, czesto po tych samych drogach itp.
I co z tego ze na drodze po ktorej jezdzi prawie codziennie, np. wie ze jest miejsce gdzie ktos moze wyjechac i bedzie trzeba "ucieć" jak źle trzyma rece na kierownicy i technicznie nie jest w stanie tego zrobic?
Ja nie mowie tutaj o ciaglej nauce, ale zeby chociaz zadbac o to aby te podstawy nam nie wylecialy z glowy albo zebysmy nie wrzucili ich do szufladki pt."Pierdoły"
Przede wszystkim 1. krokiem do takiej codziennej nauki jest przyznawanie sie do własnych błedów na drodze i nast. razem bedąc w podobnej sytuacji sprobowanie zachowania sie lepiej.
Anonim29 sty 2009 #
Lifanek,
dobra jazda to dużo więcej niż podstawy, co do których chcesz, żeby "chociaż o nie zadbać". Owszem, większość kursów zaczyna się od prawidłowego trzymania kierownicy, filmy instruktażowe też, to też studiującym te materiały może to się wydać kosmicznie ważne. Ale to nie znaczy że to jest najważniejsza rzecz na świecie, bo to akurat w kierowaniu jest najprostsze. To się po prostu dobrze pokazuje, to też wszędzie tego uczą. Nie znaczy to, że jak ktoś trzyma kierownicę inaczej to od razu nie jest w stanie wykonać manewru. Betoniarką każdy umie kręcić skutecznie i nie trzeba do tego żadnych kursów, sejfem również. Owszem, dobry chwyt trochę poprawia, ale ja bym wolał, żeby trzymali kierownicę po swojemu, a dobrze włączali kierunkowskazy i obserwowali lusterka, skoro już mamy wybierać. A jeszcze bardziej wolę, żeby dobrze i pewnie jeździli krzywo trzymając kierownicę (jednak jakoś nią kręcą, wbrew naukom), niż jeździli beznadziejnie, bez wyobraźni, za to pamiętając o tych "podstawach".
Mało doświadczony29 sty 2009 #
Myślę, że mówicie o dwóch różnych sprawach. Doświadczenie pozwala Ci uniknąć wypadku, bo wiesz, żę np.
nie wolno podjężdząć blisko ciężarówek bo coś może z niej wypaść i nic nie widaćjak widzisz samochód zbliżający się do Twojego pasa to go wpuszczasz bo na 80% palant Cię nie widzijak skręcasz w lewo to nie patrzysz tylko na samochody nadjężdzające z naprzeciwka, ale również na osoby przechodzące przez przejście po Twojej lewej stronie, bo jak zablokujesz drogę to ci ktoś z naprzeciwka wjedzie w bokDoświadczenie to też m.in. tzw. kierowanie gazem (bo wiem, że jak w zakręcie dokręcę kierownicę do oporu, ale nie zdejmę nogi z gazu to nie skręcę).
Ale doświadczeni i technika jazdy to nie jest kwestia "albo albo". Albo doświadczenie, albo technika jazdy. A niestety wielu doświadczonych kierowców uważa, że jak przejechało milion kilometrów bez wypadku to mogą się nie przejmować techniką jazdy.
Sorry, ale jeżeli ktoś trzyma dwoma palcami kierownicę, albo notorycznie zjeżdża z górki na luzie po czym w środku zakrętu zmienia bieg to niestety doświadczenie w tym wypadku niewiele pomoże…
Lifanek29 sty 2009 #
Anonim,
to o czym wlasnie mowisz to wszystko to wlasnie podstawy.
e ja bym wolał, żeby trzymali kierownicę po swojemu, a dobrze włączali kierunkowskazy i obserwowali lusterka, skoro już mamy wybierać. A jeszcze bardziej wolę, żeby dobrze i pewnie jeździli krzywo trzymając kierownicę (jednak jakoś nią kręcą, wbrew naukom), niż jeździli beznadziejnie, bez wyobraźni, za to pamiętając o tych „podstawach”.
Dla mnie wszystko to co tutaj jest napisane to podstawy o ktorych wlasnie sie zapomina.
Chwyt i krecenie kierownica wyroznia sie jedynie przez to ze dotyczy nas samych, a mniej innych uczestnikow ruchu, natomiast kierunkowskazy, pewna jazda dot. nas i innych
http://expertia.pl/strefa/profile/info/marek_dobrowolski polecam ogladniecie paru filmow.
Szczegolnie zobaczcie sobie koncowke filmu o trzymaniu kierownicy (cwiczenie przedstawiane na filmie).
Ten czlowiek uczyl mnie jezdzic i przytaczam tutaj takze informacje ktore on mi przekazywal, czesto przytaczajac wydarzenia w ktorych bral udzial.
Arek29 sty 2009 #
Lifanek:
Dobra i pewna jazda to nie podstawy, podstawy to właśnie kręcenie kierownicą i włączanie kierunkowskazów. Chyba się nie zrozumieliśmy.
Film obejrzałem i jest… obleci. Najfajniejsze jest słownictwo – kierunkowskazik i rondka :) Ale autor mógłby sobie trochę odsunąc siedzenie. Można obejrzeć, ale ja bardziej polecam Bublewicza, jeśli już uczymy się kręcenia kierownicą. Przedstawione przejrzyściej i z humorem:
http://www.technikajazdy.info/download/rajdowa-szkola-bublewicza-odcinek2/
Lifanek30 sty 2009 #
Bublewicza juz dawno ogladalem. Jego filmy sa zrobione bardziej pod sportowa jazde, ale tez bardzo praktyczne w codziennej jezdzie.
Dobra i pewna jazda – chodzi mi np. o nie trzesienie autem.
Jak jezdzilem eLka to robilem na poczatku jeden blad – patrzylem zbyt blisko na droge, przez co auto latało cały czas (podswiadomie robilem korekty). Instruktor powiedzial mi zebym uniosl wzrok i wystarczylo.
Ale sa ludzie (i to widac na drogach) ktorzy trzesa autem jak porabani (i wyprzedzajac ich widac ze nie sa to ludzie ktorzy ledwo co zdali egzamin).
Tak z innej beczki calkiem to wg mnie wielu kierowcow nie powinno po prostu dostawac prawa jazdy. Z reguly jest to kwestia czasu (ilosc podejsc do egzaminu) ale wg mnie np. egzamin powinien byc tak skonstruowany aby kompletne „beztalencia” (ujalem w cudzyslowie bo nie chodzi mi o jakis super talent tylko zeby nie miec do tego 2 lewych rąk)
po prostu nie zdaly egzaminu.
Wtedy byloby duzo lepiej na drogach :D
bubel18 lut 2009 #
No to ustaliliśmy że bez doswiadczenia i bez wiedzy o poprawnej (czyt. skutecznej i bezpiecznej) jeździe daleko się nie zajedzie niezaleznie od tego ktorej rzeczy brakuje.
MacLean03 kwi 2009 #
To ni nie znaczy, że młodzi. To amerykańscy młodzi:d „O shit”. W Polsce może nie drogi, ale naukę jazdy mamy lepszą