Pytanie podobne do tego: „jak obliczyć pojemność silnika samochodu wiedząc zę jego kolor jest biały i posiada on koło zapasowe” no nieda się. Jedyny sposób to praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka. Jak myslicie dlaczego kierowcy tirów dosłownie prześlizgują się w mieście pomiędny naszmi małymi zamochodami – mają doskonałe wyczucie = wielu godzinom przejechanym w samochodzie – i coś takiego każdy z nas powinien zdobyć.
Ja mam taki partyzancki sposob na wyczucie wielkosci samochodu, a mianowicie patrze na odbicie swiatla reflektorow na przeszkodzie. Chodzi o to, ze im blizej jestesmy danej przeszkody tym „zajaczek” z reflektorow robi sie mniejszy, do momentu az go w ogole nie widac. W moim samochodzie gdy nie widze odbicia swiatla na przeszkodzie przed samochodem mam jeszcze jakies 30-40 cm do przeszkody.
Z tylu jest troche gorzej, ale tez sie da w ten sposob wyczuc wielkosc. Trzeba tylko na poczatku zrobic test i podjechac bardzo blisko do jakiejs sciany na swiatlach i zobaczyc jak wyglada „zajaczek”. No i trzeba tez pamietac, ze jak sie zmienia regulacje swiatel to zmienia sie tez ich odbicie i od nowa trzeba sie uczyc tej techniki. Ale ja przynajmniej, nie reguluje swiatel zbyt czesto, bo wiekszosc i tak jezdze po miescie.
Zgadza się, przy parkowaniu włączone światła odbijające się od stojących przed i z tyłu aut bardzo pomagają :). Przy cofaniu warto pamiętać jak daleko od tylnej szyby wystaje do tyłu zderzak (oraz czy mamy hak :)) ).
Właściwe wyczucie auta pozwoli nam zaparkować w przestrzeni dłuższej od naszego samochodu o 50 cm :D (dotyczy przeciętnych samochodów…).
Ale generalnie jest na to tylko jedna metoda : ćwiczyć.
Kiedyś uczyli że jak masz problemy z parkowaniem to włącz światła jak masz mało to dodaj awaryjne (zwłaszcza po ciemku).
Ale zgadzam się z przedmówcami – trening czyni mistrza.
Jak wyczuć, jak daleko ode mnie znajduje się prawa krawędź mojego samochodu – chodzi mi o wyczucie odległości między prawą stroną auta a np. sznurem zaparkowanych pojazdów. Czy macie jakieś pomocne skojarzenia? Na razie instruktor regularnie mi odbija kierownicę w lewo, bo jadę za blisko. Szczególnie jest to przydatne, gdy mamy dwa sznury zaparkowanych aut i coś jedzie z naprzeciwka. Wówczas trzeba się przytulić do prawej strony… tylko jak blisko?
Darek: Podczas jazdy spogladaj w prawe lusterko, widac w nim jak daleko jestes od kraweznika/pasa/czegokolwiek z boku za samochodem. Pamietaj tylko zeby uczyc sie tego w bezpiecznych sytuacjach (powolne podjezdzanie pod swiatla jak masz czerwone, jazda po dlugiej prostej gdy nie ma nikogo przed Toba itp) oraz zeby nie patrzec w te lusterko nie wiadomo ile czasu analizujac sytuacje i probojac poprawiac tor jazdy. A gdy jedzie przed Toba samochod o podobnej szerokosci – spojz na jego polozenie a pozniej wyobraz sobie swoje patrzac ile masz do lewej strony.
jest prosta metoda która kiedyś używałem, tylko potrzeba trochę wprawy. Najpierw musisz uzmysłowić sobie jak szeroki jest twój samochód (oględziny z zewnątrz). Potem w którym miejscu siedzi kierowca – tj. gdzie ma oczy (ile cm. od prawej krawędzi auta, ile od lewej). Wszystko tak na oko, bez mierzenia. Załóżmy, że wyszło ci, że od głowy kierowcy do prawej krawędzi auta jest 1,5 metra.
Teraz jadąc, najpierw szukasz na drodze przed samochodem swojej pozycji – czyli patrzysz na wprost na asfalt przed maską. Potem odmierzasz te 1,5 metra w prawo i wiesz gdzie jest krawędź. Przy odrobinie wprawy nie pomylisz się o więcej niż 10 cm.
Ta sama metoda na wąskiej drodze, gdy nie wiesz jak daleko jesteś od pobocza. Ta sama metoda do lewej krawędzi auta (tutaj jeszcze prościej).
Później wszystko będziesz czuł, ta metoda jest na początek.
Nawiasem mówiąc, podobnej metody używasz do cofania. Najpierw oględziny auta z zewnątrz – oceniasz, ile cm. jest od szyby tylnej (dołu szyby) do końca zderzaka i zapamiętujesz. Potem cofając wiesz jak daleko możesz cofnąć. Metoda ta dobra jest też później, jeśli wsiadasz do obcego samochodu.
Pozdrawiam
ADAMO201618 lis 2007 #
Pytanie podobne do tego: „jak obliczyć pojemność silnika samochodu wiedząc zę jego kolor jest biały i posiada on koło zapasowe” no nieda się. Jedyny sposób to praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka. Jak myslicie dlaczego kierowcy tirów dosłownie prześlizgują się w mieście pomiędny naszmi małymi zamochodami – mają doskonałe wyczucie = wielu godzinom przejechanym w samochodzie – i coś takiego każdy z nas powinien zdobyć.
skoda fan21 lis 2007 #
Ja mam taki partyzancki sposob na wyczucie wielkosci samochodu, a mianowicie patrze na odbicie swiatla reflektorow na przeszkodzie. Chodzi o to, ze im blizej jestesmy danej przeszkody tym „zajaczek” z reflektorow robi sie mniejszy, do momentu az go w ogole nie widac. W moim samochodzie gdy nie widze odbicia swiatla na przeszkodzie przed samochodem mam jeszcze jakies 30-40 cm do przeszkody.
Z tylu jest troche gorzej, ale tez sie da w ten sposob wyczuc wielkosc. Trzeba tylko na poczatku zrobic test i podjechac bardzo blisko do jakiejs sciany na swiatlach i zobaczyc jak wyglada „zajaczek”. No i trzeba tez pamietac, ze jak sie zmienia regulacje swiatel to zmienia sie tez ich odbicie i od nowa trzeba sie uczyc tej techniki. Ale ja przynajmniej, nie reguluje swiatel zbyt czesto, bo wiekszosc i tak jezdze po miescie.
Wojtek11 sty 2008 #
Zgadza się, przy parkowaniu włączone światła odbijające się od stojących przed i z tyłu aut bardzo pomagają :). Przy cofaniu warto pamiętać jak daleko od tylnej szyby wystaje do tyłu zderzak (oraz czy mamy hak :)) ).
Właściwe wyczucie auta pozwoli nam zaparkować w przestrzeni dłuższej od naszego samochodu o 50 cm :D (dotyczy przeciętnych samochodów…).
Ale generalnie jest na to tylko jedna metoda : ćwiczyć.
tomek05 lip 2008 #
no i tej grze nie chodzi o to aby zajaczka zlapac, tylko wlasnie gonic i gonic …
CrissAlfa15631 lip 2008 #
Kiedyś uczyli że jak masz problemy z parkowaniem to włącz światła jak masz mało to dodaj awaryjne (zwłaszcza po ciemku).
Ale zgadzam się z przedmówcami – trening czyni mistrza.
Darek24 lis 2008 #
Jak wyczuć, jak daleko ode mnie znajduje się prawa krawędź mojego samochodu – chodzi mi o wyczucie odległości między prawą stroną auta a np. sznurem zaparkowanych pojazdów. Czy macie jakieś pomocne skojarzenia? Na razie instruktor regularnie mi odbija kierownicę w lewo, bo jadę za blisko. Szczególnie jest to przydatne, gdy mamy dwa sznury zaparkowanych aut i coś jedzie z naprzeciwka. Wówczas trzeba się przytulić do prawej strony… tylko jak blisko?
Mariusz24 lis 2008 #
Darek: Podczas jazdy spogladaj w prawe lusterko, widac w nim jak daleko jestes od kraweznika/pasa/czegokolwiek z boku za samochodem. Pamietaj tylko zeby uczyc sie tego w bezpiecznych sytuacjach (powolne podjezdzanie pod swiatla jak masz czerwone, jazda po dlugiej prostej gdy nie ma nikogo przed Toba itp) oraz zeby nie patrzec w te lusterko nie wiadomo ile czasu analizujac sytuacje i probojac poprawiac tor jazdy. A gdy jedzie przed Toba samochod o podobnej szerokosci – spojz na jego polozenie a pozniej wyobraz sobie swoje patrzac ile masz do lewej strony.
Arek25 lis 2008 #
Darek:
jest prosta metoda która kiedyś używałem, tylko potrzeba trochę wprawy. Najpierw musisz uzmysłowić sobie jak szeroki jest twój samochód (oględziny z zewnątrz). Potem w którym miejscu siedzi kierowca – tj. gdzie ma oczy (ile cm. od prawej krawędzi auta, ile od lewej). Wszystko tak na oko, bez mierzenia. Załóżmy, że wyszło ci, że od głowy kierowcy do prawej krawędzi auta jest 1,5 metra.
Teraz jadąc, najpierw szukasz na drodze przed samochodem swojej pozycji – czyli patrzysz na wprost na asfalt przed maską. Potem odmierzasz te 1,5 metra w prawo i wiesz gdzie jest krawędź. Przy odrobinie wprawy nie pomylisz się o więcej niż 10 cm.
Ta sama metoda na wąskiej drodze, gdy nie wiesz jak daleko jesteś od pobocza. Ta sama metoda do lewej krawędzi auta (tutaj jeszcze prościej).
Później wszystko będziesz czuł, ta metoda jest na początek.
Nawiasem mówiąc, podobnej metody używasz do cofania. Najpierw oględziny auta z zewnątrz – oceniasz, ile cm. jest od szyby tylnej (dołu szyby) do końca zderzaka i zapamiętujesz. Potem cofając wiesz jak daleko możesz cofnąć. Metoda ta dobra jest też później, jeśli wsiadasz do obcego samochodu.
Pozdrawiam
marcin22 mar 2009 #
bardzo ciekawy sposob
http://alelot.blog.onet.pl/2,ID330797605,DA2008-07-20,index.html