Inspektor napisał:
Nikt się nie wypowiada to ja się wypowiem. Kłopot z ruszaniem pod górę jest taki, że gdy nie zrobimy tego sprawnie samochód stoczy się z górki do tyłu. A wtedy nie zdamy na prawko albo oprzemy się samochód stojący za nami. Z samochodu stojącego za nami może wysiąść kilku panów z przerośniętymi karkami i wtedy…
Pierwszy sposób jest taki:
- stajesz na górce trzymając wciśnięty hamulec nożny, sprzęgło, jesteś na pierwszym biegu
naciskasz przycisk na hamulcu ręcznym i zaciągasz go
trzymasz cały czas wciśnięty ręczny, cały czas trzymasz też wciśnięty przycisk na ręcznym
puszczasz hamulec nożny – nie bój się. Auto się nie stoczy, bo trzymasz zaciągnięty ręczny
wciskasz gaz, żeby samochód zaczął trochę wyć. Jak masz obrotomierz ustaw obroty na ok 3000. Na początek powinno starczyć ;)
puszczasz sprzęgło do momentu aż zacznie ono brać. samochód powinien zacząć się telepać
teraz puszczasz delikatnie ręczny, auto powinno zacząć jechać
puszczasz delikatnie sprzęgło, puszczasz delikatnie ręczny
I już. Po bólu.
42 komentarzy do artykułu “Jak ruszać pod górkę?”
Komentuj:
Musisz być zalogowany aby komentować
ADAMO201618 lis 2007 #
No gorszy problem jest z zimą;/ Wtedy dawanie gazu jest żeczą conajmniej zbędną. Co prawda wszystko zalezy od samochodu ale gdy kąt górki jest porównywalny z tym jaki mamy na egzaminie na prawojazdy możemy z powodzeniem ruszać BEZ gazu – o wiele większe prawdopodobieństwo że nie zakopopiemy się w sniegu. Napewno wymaga to większej wprawy, no ale niema żeczy niemożliwych. (najmniejszy samochód jakim jezdziłem – opel corsa 1.2 lub 1.3 niepamiętam dokładnie – napewno jest to możliwe). Pozatym dokładny opis ruszania opisał mój poprzednik zaciągamy ręczny i powolutku zaczynamy puszczać sprzęgło – jeżeli poczujemy że samochód „chce” jechać do przodu możemy bez obaw opuśćić ręczny a potem do końca sprzęgło. Oczywiscie z chamulca zasadniczego również możemy ruszyć – Tylko to troszeczke trudniejsza sprawa;p
KowalMen15 gru 2007 #
Ja sobię radziłem w taki sposób, że poprostu robiłem strzał ze sprzęgła z odpowiednią ilością gazu, koła zaczęły buksować no i auto raczej jechało do przodu. :D. No ale bez przesady jak ktoś ma dobrze wyczute sprzęgło to ruszanie pod górkę nie powinno być trudnością, byle by nie pozwolić autu zturlać się do tyłu. Najlepiej (jak się startuje z nożnego) to w momencie puszczania hamulca w tym samym czasie popuścić sprzęgło i od razu przełożyć nogę na gaz (wtedy dodać go dość energicznie).
Automatic29 gru 2007 #
Najprosciej ruszyc na automacie:P
wojtek_pl11 sty 2008 #
Są dwie metody. Jedna to opisane wcześniej użycie hamulca ręcznego. Przy takim ruszaniu auto nie stacza się do tyłu ale trzeba mieć sprawny ‚ręczny’ (oficjalnie nazywa się hamulcem postojowym) i umieć się nim posługiwać.
Druga metoda polega na trzymaniu auta na hamulcu nożnym a potem na szybkim przeniesieniu nogi na pedał gazu przy jednoczesnym naciśnięciu gazu i puszczaniu sprzęgła. Przy sprawnym wykonaniu auto stoczy się do tyłu tylko parę centymetrów. Ale trzeba wyczuć auto i poćwiczyć, aby nie zgasić silnika.
Przy automatycznej skrzyni biegów wystarczy puścić hamulec i nacisnąć gaz… :D
ins4ne11 sty 2008 #
Kurdeee. Aktualnie robie kursy, mialem pare jazd. Wydaje mi sie ze umiem przecietnie jezdzic samochodem(zdarzylo sie niejednokrotnie jezdzic bez prawka po centrum Łodzi, tak ze nikt nie zatrobil, ani razu nie wymusilem pierszenstwa, jezdzilem rowno ze wszystkimi, auto nie zgaslo choc jego stan byl.. hmm)
I nagle…. szok
Moj instruktor absolutnie zabrania ruszania na gazie!! Wczoraj 2 razy zgasla mi na swiatlach toyota bo bylo dosc duze wzniesienie a nie moglem nawet musnac gazu!! Uwaza ze w takich sytucjach nalezy ruszac z recznego bez gazu. Da sie. Ale czemu? przeciez na egzaminie wymagana jest chyba plynnosc jazdy? Jeszcze lepiej!! – zabrania dodawac gazu przy zmianie biegu!! dopiero gdy sprzeglo pusci sie calkowicie. efekt jest jasny.. auto totalnie zwalnia.. i jedzie ~25/h na trzecim biegu… Jak dla mnie to zal, moze nie bylbym taki wq.. gdybym nie umial wogole jezdzic i nie znal sie na niczym.. Sa tez inne smieszne rzeczy np:wolna zmiana biegow.. tzn trwajaca(ruch dzwigni) doslownie w okolicach 2sekund moze 3!! I kaze mocno trzymac galke by nie sluchac bylo szmery(drgan).. porazka :|
Co sadzicie o takich metodach? Bo mam wrazenie ze wiecej nabiore zlych nawykow i przestane umiec jezdzic bo jestem dosc energiczna osoba i doluje mnie myslenie by powoli(baaardzo) zmieniac bieg, ba nawet przekreczac kluczyk(faza – prad – zaplon rozrusznik powinna trwac tez kolo 3 sekund…spokojnie i pooowolii..)przez co nie mysle co sie dzieje na drodze tylko koncentruje czy zadna dzwigienka nie stuknela.. to chore :((
kaczka12 sie 2008 #
Z tymi szmerami to przesada, ale ja też na kursie ruszałam pod górkę bez użycia gazu. Po prostu jak już stałam z zaciągniętym ręcznym i wciśniętym sprzęgłem, to popuszczałam sprzęgło żeby poczuć jak „samochód chce ruszyć” . Wtedy puszczałam ręczny i on sam zaczynał jechać. Jak zaczął, to dodałam gazu i po wszystkim.
XXX25 sie 2008 #
JAK CHCECIE RUSZYC POD GORKE TO PRZEDSTAWIE WAM NAJLEPSZY NA TO SPOSOB. A MIANOWICIE KAZDY PO PRZECZYTANIU TEGO ARTYKULU BEDZIE WIEDZIAL JAK NAJPROSCIEJ RUSZYC POD GORKE….
NA POCZATEK STAJECIE NA GORCE WCISKACIE SPRZEGŁO I 3 BIEG .. NASTEPNIE WLĄCZACIE ŚWIATLA MIJANIA I NACISKACIE GAZ ,POTEM HAMULEC I JAK NAJPREDZEJ GAZ I JUZ JESTESCIE NA GÓRCE. ;D
PROSTE ;)
Stein11 wrz 2008 #
Adamo ruszając bez gazu zarzynasz sprzęgło , średni kierowca z średnio wyczutym autem potrafi ruszyć pod górkę z gazem wkręcając silnik na niskie obroty bez szarpania i innych ceregieli , nie ruszajcie na sprzęgle bez gazu nawet na kursie bo o nawyk nie trudno a sprzęgło kosztuje , ruszanie z ręcznego to tez bezsens niby skuteczny ale strasznie lamerski ( oczywiscie polecam na egzaminie ) ale jeżeli nie myślicie tylko o egzaminie to polecam wyrabianie juz prawidłowych nawyków , w przypadku ruszania pod górkę , noga lewa na sprzegle prawa na hamulcu , lewa delikatnie do góry aż sprzęgło zacznie zalapywac w tym samym momencie prawa na gaz , po parudziesieciu próbach auta nie stoczy sie wam ani cm a silnik nie zawyje
Margo03 paź 2008 #
Wczoraj miałam egzamin no i oczywiście oblałam na wzniesieniu tzn. na ruszeniu pod górkę dwukrotnie zgasł mi silnik,jak mam to zrobić aby sytuacja się nie powtórzyła przy następnym podejściu do egzaminu
kika03 paź 2008 #
Ja też wczoraj miałam egzamin i też oblałam na wzniesieniu 2 razy zgasł mi samochód.Podczas jazdy z instruktorem robiłam to z zamkniętymi oczami,do dziś nie wiem jak to możliwe.Szczerze powiem,że nie wiedziałam o tym,że górkę można zrobic całkiem bez gazu.:)
robi07 paź 2008 #
jesli na egzaminie kola zabuksują w miejscu to egzaminator moze nas oblac :/ pod górke instruktor uczyl mnie zeby ruszac z recznego, obroty dajemy na okolo 1500 obrotów i powoli puszczamy sprzeglo, jak widzimy ze obroty zaczynaja spadac i auto drga to wtedy puszczamy reczny i sprzeglo powoli, mi tak wychodzi za kazdym razem i ruszanie jest wtedy plynne
Lukasz20 paź 2008 #
a mi niestety auto zjechalo, powyzej 20 cm i niestety oblalem. probowalem najpierw puscic reczny, potem sprzeglo i gazu, ale niestety zjechal. i lipa.
Alwa22 paź 2008 #
Pytanie do STEIN. Dokładnie ruszam tak jak to przedstawiłeś ale pojawił się orzech niedozgryzienia. Przesiadłam się kilka razy do Hondy Civic gdzie sprzęgło bierze bardzo nisko i lipa ciągle gasł. Pytanie co jeśli w samochodzie sprzęgło bierze bardzo nisko?
Alwa22 paź 2008 #
Oczywiście gasł na wzniesieniu;)
haqdwao22 paź 2008 #
wiiecej gazu
mona23 paź 2008 #
Witam wszystkich -widze,że z tym ruszaniem pod górkę to nie tylko ja mam problem.Oblałam już trzy razy.Oczywiscie dwa pod górkę.Gaśnie mi jak co poniektórym tutaj na forum.Prosze dajcie naprawde taką radę co robić,aby nie gasł.Jak wykupuję sobie dodatkowe godz.na jezdzie jest wszystko ok.Nie gaśnie ani razu,instruktor mówi.ze jest wszystko w porzadku.Jedna osoba tutaj napisała,że można ruszyć bez dodawania gazu,że wystarczy popuszczac wolno sprzęgło,ręczny i auto jedzie,a dopiero póżniej gaz.Czy to jest możliwe aby na takiej górce stromej nie zgasł,czy się nie stoczył.Dajcie prosze rade,bo az wstyd,ze nie moge opóscic tej górki,a egzamin mam 21 listopada
5ZigeN23 paź 2008 #
Kiedy stoisz na gorce z zaciagnietym recznym wciskasz przycisk na recznym zeby moc go w kazdej chwili zwolnic. Dodajesz gazu, ale wiecej niz przy normalnym ruszaniu tj. tak jak w artykule ok. 3000 obr. Powoli puszczasz sprzeglo, noga na gazie caly czas w tej samej pozycji. Kiedy przod samochodu zaczyna sie podnosic zwalniasz reczny i puszczasz sprzeglo na tyle szybko zeby samochod sie nie stoczyl dodajac przy tym nieco wiecej gazu zeby samochod nie zgasl przy szybkim zesprzeglaniu.
mona23 paź 2008 #
To co piszesz to wiem i tak robie,ale moze bede patrzec na obrotosciomierz i to da rezultat.Juz nie wiem,nikt nie napisze jaki jest sposob aby nie zgasl,bo to ze tutaj trzeba dodac wiecej gazy,a tu puscic sprzeglo to wiem i to mi wychodzi wszedzie oprócz egzaminu-bo tam dochodzi stres który bierze przewage
Arek24 paź 2008 #
Ale czego oczekujesz, że jest jakiś magiczny sposób, typu włączyć wycieraczki i zamachać trzy razy przed zwolnieniem ręcznego i nagle wyjdzie, ale nikt ci tego sekretu nie chce zdradzić?
Jeśli masz problem z wyczuciem, kiedy auto wyrywa się do przodu na hamulcu, to to przećwicz, bo to jest podstawa. Jeśli auto gaśnie ci wcześniej, to daj więcej gazu. Przećwicz to tak, żebyś potrafiła ruszać sprawnie i szybko za każdym razem, to zdasz. Nikt się za ciebie przecież nie nauczy…
Weź sąsiada z autem i poćwiczcie.
Arek24 paź 2008 #
I jeśli to dozwolone, to oczywiście ruszaj z gazem. Ruszanie bez gazu to musi być jakiś chory wymysł urzędnika lub Bóg wie kogo…
mlb17 lis 2008 #
-> Mona:: to nie musi byc tylko stres, ze Ci na egz. gasnie, a w szkole jest OK. Moze byc jeszcze taki powod, ze samochod na egzaminie ma inaczej "uregulowane" sprzeglo, niz ten, na ktorym sie uczysz. I mozesz swietnie umiec ruszac pod gore samochodem (samochodami) Twojej Szkoly Nauki Jazdy, a w inaczej "ustawionym" aucie, na egzaminie, zwyczajnie sie gubisz, bo to dziala troszke inaczej. Moim zdaniem: jesli dokupujesz sobie dodatkowe godziny przed egzaminem, to zrob to w jakichs innych szkolach w Twoim miescie — dwoch albo trzech, to sie oswoisz z innymi typami regulacji sprzegla. Moze tez byc tak, ze samochod na egzaminie ma inny silnik niz Twoj samochod szkolny — wtedy tez lepiej, jesli przecwiczysz ruszanie na autach innej szkoly… Powodzenia!
Wojtas27 lis 2008 #
Ja zdawałem egzamin 26 listopada i właśnie na ruszaniu pod górkę nie zdałem ponieważ tak samo jak wam zgasł 2 razy.chciałbym jeszcze powiedzieć że to niema chyba znaczenia jak wyregulowane jest sprzęgło ponieważ ja jeździłem na mikrze która miała już trochę '' wytarte" sprzęgło i dobrze mi ten manewr wychodził a później jeździłem prawie nową mikrą i tez ruszanie pod górę wychodziło.Wszystko to zależy kiedy wyczujesz gdy przód samochodu się trochę podnosi.Następnie wraz z puszczaniem ręcznego odejmujesz sprzęgło i dodajesz trochę więcej gazu.
mona29 lis 2008 #
Witajcie 21 listopad moj szczesliwy dzien,zdalam:)))).I wiecie co z tych nerwow to jak podjechalam na gorke ,to zamiast przebic na jedynke oczywiscie ruszylam z dwojki.Zorietowalam sie chwile po tym jak wyjechalam z gorki i chcialam zmienic bieg z jedynki na dwojke.Kto by pomyslal za pierwszym razem oblalam,bo tez nie zmienilam biegu,a za czwartym wyszlo ekstra.Ale stres jest przez caly czas trwania egzaminu.Pozdrawiam zdajacych:)))
MateO04 sty 2009 #
Ruszanie z górki pod góre jest łatwe:p
Na początku też problem z tym miałem bo dopiero mam wyjezdżone 4 godziny na kursie…
Jak jesteśmy juz na górce czy na wzniesieniu zaciągamy ręczny:)
Auto nie powinno sie stoczyć:)
Po czym naiskamy przycisk od ręcznego czyli mamy jedną rekę na kierownicy a drugą na hamulcu ręcznym…
Potem lekko puszczamy sprzęgło aż samochód zacznie chrapieć wiecie taki dziwny odgłos słychać po czym dodajemy gazu i puszczamy ręczny:)))
Noo i to tyle:)
To nie jest takie trudne:)
Pierw sprzęgło i w tym samym momencie gaz i hamulec ręczny:)
3 rzeczy:PP
pozdrawiam:)
kate10 sty 2009 #
łatwo powiedziec, trudniej wykonac…:( jak czesto trzeba ćwiczyc żeby mieć wprawę i plynnie ruszac…eh?pytanie za 100 punktow:)
Mądry11 sty 2009 #
Jak będzie za mało gazu to auto się stoczy. Najlepsza metoda to danie 2000 obrotów, powolne puszczenie sprzęgła (auto zacznie się delikatnie rzucać) zwolnienie hamulca ręcznego i dodanie gazu, nie ma szans by się stoczyło. Gorzej jak się za mało popuści sprzęgła i zdejmie ręczny wtedy gaz nie pomoże i auto się stoczy.
ninok15 sty 2009 #
oblalam dzis drugi raz wlasnie na podjezdzie dwa razy zgasl mi samochod)))jak poprawnie wjechac pod gorke napiszcie
Ja15 sty 2009 #
Tak bardziej do tematu: ciekawe rozwiazanie mozna zastosowac jesli nie mozemy wjechac pod gorke autkiem przednionapedowym. Wystarczy zawrocic i wjechac tylem, poniewaz masa silnika dociaza wtedy os napedowa.
ola15 sty 2009 #
mialam 14 stycznia pierwszy egzamin oblalam na ruszaniu z recznego- nigdy nie mialam z tym problemu-zaraz po egzaminie p pojechalam z ojcem na wzniesienie nie zgasl ani razu. podobniez auta na ktorych sie zdaje sa na gaz i troche inaczej wyglada to ruszanie ale ja juz w nic nie wierze- trzeba umiec wyczuc auto. za dwa tygodznie mam nastepny egzamin obawiam sie ze znowu na tym obleje. za pierwszym podejsciem dodalam za malo gazu zgasl za drugim za duzo i tez zgasl wiec nie wiem:/. O dziwo wogole nie bylam zestresowana- milowspominam ten pierwszy egzamin, nie co inaczej mi to przedstawiali znajomi , zdenerwowalam sie tylko po pierwszej nieudanej probie ruszania na wzniesieiniu:/:].
Krzysztof19 sty 2009 #
Ja mam 14 lat i mi to świetnie wychodzie:) bez problemów.
Pozdro dla zdających
Anonim23 sty 2009 #
Witajcie .Rozumiem jak sie co poniektore osoby denerwuja jak nie rusza z recznego.Ja dokladnie oblalam trzy razy na gorce.Nigdy nie mialam z tym problemu,ale jednak stres robi swoje.Przed czwartym moim egzaminem godz.czasu podjezdzalam pod gorke i ani razu mi nie gasl.Moj instruktor sie smial,ze jestem pierwsza kursantka ktora tyle trenuje na gorce.I wicie jaki sobie sposob obralam.Dalam 1500 obrotow i auto podjechalo i to na drugim biegu.Za pierwszym razem tez ruszalam z dwojki i niestety.Takze jezeli auta wasze beda mialy obroty to z nich korzystajcie,bo nie kazde pandy maja.No ja juz jezdze swoim autem i dopiero teraz sie ucze jezdzic sama .Bo inaczej sie jezdzi jak jest kolo siebie instruktor,teraz musze sama podejmowac decyzje.Powodzenia i korzystajcie z obrotow mi sie tak udalo.
Anonim23 sty 2009 #
Olu nie przejmuj sie tak,bo bardzo duzo ludzi oblewa na recznym.Ale na pewno nastepne podejscie bedzie nie latwe,bo stres robi swoje.No chyba ze jestes odporna na stres,bo ja niestety nie.I dlatego szukalam sposobu jak sobie poradzic z tym.Wiele godz.wyjezdzilam w innych szkolkach,poniewaz na swojego instruktora sie uodpornilam.I uwierz mi nigdzie mi nie gaslo auto na gorce,a na egzaminie niestety pech i dlatego czytajac to forum obralam strategie obrotow.I pomoglo,a wiec powodzenia i odezwij sie jak poszlo
Jasiek04 lut 2009 #
Co do ruszania pod górkę z ręcznego to już najważniejsze zostało napisane. Ja mam prawko 4 lata i nie praktykuje ruszania pod gorkę z ręcznego bo mam wyrobioną szybkość zmiany nogi z hamulca noznego na sprzęgło – tak jest dla mnie wygodniej.
trzyha319 mar 2009 #
ruszamy tak normlanie z miejsca , tylko ze w trakcie ruszania opuszczamy ręczny. cała filozofia ;)
Pozdrawiam
woojcior_8916 kwi 2009 #
Witam.
Podchodzę już trzeci raz do egzaminu bo za pierwszym i za drugim nie zdałem za ruszenie pod górkę.
Ja w „ośrodku nauki jazdy” na górce mi jazda szła płynnie.
wolno popuszczać sprzęgło, gaz na 2500 obr. a jak autko już rwie do góry to puszczam ręczny i nie było tak ciężko.
Nie źle mi to wychodziło.
Mój optymizm nie trwał długo.
Na miejscu egzaminowanie podczas jazdy pod górkę (była stroma bardziej niż tam gdzie się uczyłem).
Jak czytam wasze wypowiedzi to widzę, ten kto zdał za pierwszym podejściem to się uważa za wielkiego pana kierownicy.
GÓWNO PRAWDA CI CO MYŚLĄ ŻE SĄ NAJLEPSI WIDZĄ TYLKO WŁASNE JA!
Przez takie przemądrzanie się kierowców (co zdali za pierwszym podejściem) i szaleją na drogach zapominając o bezpieczeństwie innych oni sami są zagrożeniem.
Pozdrawiam zdających.
Instr17 kwi 2009 #
Drodzy kursanci, przeczytałem kilkanaście opinii i jestem zaskoczony, że tak mało uwagi poświęcacie na umiejetne włączanie sprzęgła. Obserwujcie zachowanie samochodu (obrotomierz traktujcie wyłącznie jako urządzenie kontrolne, pomocnicze), pracę silnika i objawy ruszania (na hamulcu samochód lekko unosi się z przodu i przysiada z tyłu). Nie przesadzajcie z dodawaniem gazu inie róbcie huśtawki obrotów silnika. Odpuszczając bardzo powoli pedał sprzęgła – podkreślam bardzo powoli, systematycznie dodawajcie gazu delikatnie naciskając pedał przyspieszenia. W momencie gdy odczujecie, że auto chce jechać, zatrzymajcie nieruchomo nogę na sprzęgle – stopa ani w dół ani w górę i cały czas dodając delikatnie gazu – nie przerywając tej czynności ani na chwilę, wyłączamy hamulec ręczny (awaryjny). Samochód zaczyna się powoli toczyć a my cały czas dodajemy lekko gazu. Gdy czujemy, że pojazd już pewnie się toczy rozpoczynamy dalsze popuszczanie sprzęgła – coraz pewniej. Wszystko dzieje się w ciągu kilku, kilkunastu sekund. Ćwiczenie proponuję zacząć na poziomym terenie i dopiero po wyczuciu zagadnienia przechodzić stopniowo na coraz bardziej strome wzniesienia. Powodzenia. Bardzo uważnie obserwujcie zachowania pojazdu!
Wacław Psikutas18 kwi 2009 #
ja chciałem się tylko dowiedzieć od ,,Instr,, co się wypowiada,że to strasznie łatwe, może się zapytam kto zdaje prawko za 1 podejściem bez łapówek?!
Instr24 kwi 2009 #
Do Wacka. Akurat bardzo wielu znanych mi kursantów zdało za pierwszym razem. Łapówkarstwo niestety istnieje ale w tym przypadku jest na to sposób – przyłożyc się do nauki a nie szukać wykrętów. Kurs nauki jazdy nie nauczy wszystkiego. W sumie zawsze, nawet starzy kierowcy o ile mają dystans do swoich umiejętności mogą jeszcze czegoś się nauczyć. Na kursie mamy przede wszystkim nauczyć sie być bezpiecznymi. W tym celu należy między innymi opanować podstawowe manewry, nauczyć się myśleć o innych i za innych. Nie zapomnieć o myśleniu własnym. I zawsze obserwować zachowanie pojazdu ze zrozumieniem oraz wyobraźnią skutków. Powtórzę – ruszanie z miejsca, ruszanie „na hamulcu” czy ruszanie na wzniesieniu ma swoją najwiekszą tajemnicę w sprzęgle (pedale sprzęgła). Powodzenia.
Anonim03 maj 2009 #
Aktualnie przekupic egzaminatora sie praktycznie nie da, trzeba by przekupic wszystkich instruktorow z osrodka.
Łosiu09 maj 2009 #
Wacław, ja zdałem za pierwszym razem i powiem tylko tyle:
*trzeba się przyłożyć i skupić na 100%,
*trzeba być miłym dla egzaminatora i wykonywać GRZECZNIE wszystkie polecenia,
*nie szarżować, bo egzaminator też się boi, ja na egzaminie nie przekroczyłem 45km/h,
*trzeba mieć szczęście ;-]
Najważniejsze są jednak umiejętności i opanowanie. Przyda się też trochę szczęścia. Po spełnieniu tych warunków nie trzeba nawet myśleć o łapówce.
Pozdrawiam i życzę jak najwięcej zdanych egzaminów za pierwszym razem :-)
Antek20 maj 2009 #
ja sie dopiero uczę ruszac z ręcznego i musze się przyznać że nie zbyt mi to wychodzi, ale jak mawia mój ”nauczyciel od jazd” trzeba być skupionym i przede wszystkim nie stresowac się ;) bo ja to mam chyba ADHD
[‚20 cze 2009 #
‚l’