kometa napisał:

Szpera czyli LSD (z ang. Limited Slip Differential) to po Polsku tzw. mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu. I to by było na tyle ;)

dyferencjał
mechanizm różnicowy

No ale dodam jeszcze trochę. Żeby zrozumieć działanie LSD musimy uświadomić sobie, co sie dzieje z kolami samochodu podczas skręcania. Otóż nietrudno sobie wyobrazić, że koła znajdujące się od wewnętrznej zakrętu będą poruszały się po mniejszym okręgu, niż koła znajdujące się po zewnętrznej. A przez to, koła wewnętrzne będą kręciły się wolniej od kół zewnętrznych.

W tym momencie pojawia się pewien problem z kołami, które są napędzane prze silnik. Pomiędzy silnikiem, a kołami musi znaleźć się jakieś cudo, które będzie nam tak rozdzielało moment obrotowy, żeby koła kręciły się z różną prędkością.

Dba o to tzw. mechanizm różnicowy czyli z brytolskiego – differential. Zwykły mechanizm różnicowy ma jednak pewną wadę – przekazuje większy moment obrotowy na to koło, które stawia mniejszy opór. Więc gdy w pewnym momencie podczas przyspieszania któreś z napędzanych kół oderwie się od nawierzchni, momentalnie cała para pójdzie właśnie w koło stawiające mniejszy opór, a więc w gwizdek. Bo koło znajdujące się w powietrzu nie napędzi naszej bryki.

Ale problem nie dotyczy jedynie podskakujących kół. Jadąc szybko na zakręcie koła wewnętrzne są odciążone, a co za tym idzie stawiają mniejszy opór od kół zewnętrznych. A zwykły mechanizm różnicowy będzie kierował moment obrotowy właśnie na to koło. Spowoduje to brak siły napędowej oraz buksowanie wewnętrznego koła, podczas gdy zewnętrzne będzie jeszcze miało mnóstwo przyczepności. Czyli, nie przyśpieszamy, a auto pali gumę. A żeby tego było gorzej nawet nie chce wpadać w poślizg, bo auto trzyma się na zewnętrznym kole.

No i po to właśnie wymyślono LSD. LSD stara się przekazywać moment obrotowy na oba napędzane koła niezależnie od warunków drogowych. Poprzednie zdanie jest olbrzymim uproszczeniem, bo do pewnego stopnia nawet LSD umożliwia napędzanym kołom kręcenie się z różnymi prędkościami. W przeciwnym wypadku cały czas jeździlibyśmy poślizgami – auto nie chciałoby skręcać.

Teraz może kilka słów o tym co daje LSD:

    1) auto łatwiej wpada w poślizg, ale jest jednocześnie bardziej przewidywalne
    2) łatwiej wyjechać autem z trudnego terenu – unikamy sytuacji, że jedno koło stoi na śliskim i się kręci, a drugie na mniej śliskim i stoi w miejscu
    3) auto lepiej przyspiesza – oba koła są w miare równomiernie napędzane. Jest to bardzo ważne na wybojach lub słabej nawierzchni.

Jak sprawdzić czy mam LSD:
Testy są dwa. Jeden wymaga podnośnika, drugi plamy oleju.

    1) podnosimy napędzane koła do góry. Kręcimy jednym kołem. Gdy drugie koło kręci się w tą samą stronę mamy LSD. Gdy kręci się w przeciwną nie mamy LSD.
    2) Wjeżdżamy jednym napędzanym kołem na plamę oleju lub coś bardzo śliskiego. Drugie koło powinna w tym czasie stać na czymś przyczepnym. Próbujemy ruszyć. Gdy podczas ruszania koło stojące na asfalcie nie kręci się, nie mamy LSD.