Komentarz w sumie zbędny. Facet postanowił zbudować symulator jazdy, który warczy, buczy, huczy, trzęsie, wywraca, etc. Pomysł wyśmienity mam tylko obawy, że koszt budowy tego typu urządzenia (kierownica, pedały, fotek kubełkowy, siłowniki, ekran, głośniki…) jest niewspółmierny do efektu. Ale popatrzeć nie zaszkodzi…