Wokół terminu „szybkość bezpieczna” narosło latami wiele nieporozumień. Młodzi i gniewni kierowcy powołują się często na słowa Sobiesława Zasady twierdząc, że może i łamią oni ograniczenia prędkości, ale wciąż jadą bezpiecznie. W końcu sam Zasada mówił, że można łamać ograniczenia prędkości. Otóż nie…

Tym wszystkim, którzy pierwszy raz słyszą o szybkości bezpiecznej przytaczam poniższy fragment książki ,,Szybkość Bezpieczna” autorstwa Sobiesława Zasady:

Co to jest prędkość bezpieczna?
 

Termin ten oznacza szybkość względną, szybkość zależną od umiejętności kierowcy, sprawności jego wozu i sytuacji na drodze. Jest to wyliczenie generalne, zawierające w sobie wszystkie, wynikające z tych trzech elementów, konsekwencje. Czyli szybkość bezpieczna to taka, na jaką może sobie w danych okolicznościach pozwolić konkretny kierowca na określonym samochodzie.

Szybkość bezpieczna, jak każde pojęcie, ma granice. I tylko bardzo dobry kierowca może sobie pozwolić na prowadzenie wozu na górnej granicy teoretycznej szybkości bezpiecznej – jak mówimy o samochodzie – na graniczy przyczepności kół. To są już granice umiejętności, których nie wolno przekraczać – i to już jest szczyt umiejętności.

Natomiast każdy konkretny kierowca powinien prowadzić wóz na granicach swojej szybkości bezpiecznej. I pamiętać – nie wolno jej nigdy przekraczać!

Nieważna jest więc szybkość bezwzględna, ważna jest szybkość bezpieczna w stosunku do umiejętności kierowcy.

Bywa nawet, że jazda zbyt wolna jest jazdą w dalszych skutkach również niebezpieczną. Kierowca jeżdżący zbyt wolno jest ze swojej przesadnej ostrożności zadowolony, a nawet dumny. w ten sposób popada w samouspokojenie. Ale kiedy znajdzie się w sytuacji trudnej, wokół jadących z normalną szybkością samochodów, przemykających się przechodniów, sunących z boku tramwajów, a jeszcze zobaczy milicjanta na skrzyżowaniu, to wtedy, przy słabych umiejętnościach traci głowę, a do akcji włącza się panika: uciec, za wszelką cenę wyplątać się z tłoku. I ten wolno jeżdżący nagle dodaje ostro gazu

Tak więc szybkość bezpieczna. Wszędzie i zawsze szybkość bezpieczna, niezależna od szybkości bezwzględnej. Zależna od wszystkiego, co steruje jazdą. Z kierowcą włącznie.

 

Cóż to oznacza w praktyce? Pozwólcie, że podzielę się swoimi spostrzeżeniami na temat prędkości bezpiecznej:

Czytaj dalej: 1 2 3 »»