Tym wszystkim, którzy pierwszy raz słyszą o szybkości bezpiecznej przytaczam poniższy fragment książki ,,Szybkość Bezpieczna” autorstwa Sobiesława Zasady:
Co to jest prędkość bezpieczna?
Termin ten oznacza szybkość względną, szybkość zależną od umiejętności kierowcy, sprawności jego wozu i sytuacji na drodze. Jest to wyliczenie generalne, zawierające w sobie wszystkie, wynikające z tych trzech elementów, konsekwencje. Czyli szybkość bezpieczna to taka, na jaką może sobie w danych okolicznościach pozwolić konkretny kierowca na określonym samochodzie.
Szybkość bezpieczna, jak każde pojęcie, ma granice. I tylko bardzo dobry kierowca może sobie pozwolić na prowadzenie wozu na górnej granicy teoretycznej szybkości bezpiecznej – jak mówimy o samochodzie – na graniczy przyczepności kół. To są już granice umiejętności, których nie wolno przekraczać – i to już jest szczyt umiejętności.
Natomiast każdy konkretny kierowca powinien prowadzić wóz na granicach swojej szybkości bezpiecznej. I pamiętać – nie wolno jej nigdy przekraczać!
Nieważna jest więc szybkość bezwzględna, ważna jest szybkość bezpieczna w stosunku do umiejętności kierowcy.
Bywa nawet, że jazda zbyt wolna jest jazdą w dalszych skutkach również niebezpieczną. Kierowca jeżdżący zbyt wolno jest ze swojej przesadnej ostrożności zadowolony, a nawet dumny. w ten sposób popada w samouspokojenie. Ale kiedy znajdzie się w sytuacji trudnej, wokół jadących z normalną szybkością samochodów, przemykających się przechodniów, sunących z boku tramwajów, a jeszcze zobaczy milicjanta na skrzyżowaniu, to wtedy, przy słabych umiejętnościach traci głowę, a do akcji włącza się panika: uciec, za wszelką cenę wyplątać się z tłoku. I ten wolno jeżdżący nagle dodaje ostro gazu…
Tak więc szybkość bezpieczna. Wszędzie i zawsze szybkość bezpieczna, niezależna od szybkości bezwzględnej. Zależna od wszystkiego, co steruje jazdą. Z kierowcą włącznie.
Cóż to oznacza w praktyce? Pozwólcie, że podzielę się swoimi spostrzeżeniami na temat prędkości bezpiecznej:
9 komentarzy do artykułu “szybkość bezpieczna”
Komentuj:
Musisz być zalogowany aby komentować
Plato11 lip 2008 #
„..w sytuacji gdy wszystkie inne samochody poruszają się z prędkością 90 km/h, my również, dla własnego bezpieczeństwa, powinniśmy poruszać się ze zbliżoną prędkością. Niestety nawet gdyby oznaczało to łamanie przepisów.”
Jeżdżę średnio 100 km/h na prostej (zwalniam przed zakrętami) a i tak większość jadących zamną osób wyprzedza mnie a ich prędkość szacuję średnio na 120/130 km/h (zresztą mnóstwo osób, które znam potwierdza, że jeździ z ową prędkością, a po trzecie zakładam, że nie opłaca się wyprzedzać, jeśli ktoś jedzie o mniej niż 10,15 km/h). Spora część tych samochodów, które mnie wyprzedziły, wyprzedza inne samochody, które także mnie wyprzedziły. Ile tamci muszą jechać. Ano tak ze 130/140 km/h. Czy jeśli jest ich 51%, to oznacza, że ja muszę jechać 120/125 km/h??? A jeśli czuję, że nie posiadam wystarczających umiejętności (zresztą tym bardziej samochodu) do jazdy z tą prędkością???
Druga sprawa: kto do jasnej… może być pewien swoich umiejętności?
trek03 sie 2008 #
Plato, musisz wziąć ze sobą pasażera, który na bieżąco będzie mierzyć prędkości, a potem liczyć średnią ważoną pojazdów prędkości pojazdów w okolicy.
Masz chyba trochę rozumu i możesz się domyślić o co chodziło autorowi – żeby nie być zawalidrogą, którego wszyscy będą musieli wyprzedzać – bo to również powoduje zagrożenie dla Ciebie.
Pozdrawiam
Marcin14 sie 2008 #
Witam wszystkich,
Bardzo mi się podoba komentarz do złej interpretacji słów Pana Zasady.
Książka „Szybkośc Bezpieczna” jest mi znana i często do niej wracam. Prowadzę firme transportową i rekrutację przygotowałem w oparciu o tematyke z książki. Mam zwyczaj dawać tą książkę wszystkim nowym kierowcą w prezencie, żeby mogli propagować prawdziwą definicję SZYBKOŚCI BEZPIECZNEJ. Co najważniejsze widzę efekty.
Do Plato:
„kto do jasnej… może być pewien swoich umiejętności?” – okazujesz emocje swojej niepewności.
Przeczytaj książkę to będziesz wiedział kto!
Po krótce odpowiem tak: ten kto trenuje, wie gdzie jest jego granica i jego pojazdu. A trenować możesz wszędzie gdzie występuje odrobina przestrzeni – o tym też pisze Zasada.
Pokłon w stronę Sobiesława Zasady :) – uważam go za wzór i autorytet. Szybkość Bezpieczną polecam wszystkim!
Michał09 lis 2008 #
Marcinie myślę że Plato ma trochę racji bo sam czasem wątpię w swe umiejętności myślę że pan Zasada nie ujął tego bo w słowa bo chodziło mu o to "coś" w danej chwili na danej drodze z innymi pojazdami i kierowcami, bo często nie z naszej winy tracimy życie tylko innych głupich kierowców.
Inną kwestią pozostaje ilość pasażerów jadących naszym samochodem raz że parametry pojazdu się pogarszają a druga sprawa że odpowiedzialność rośnie więc samemu możemy zaliczyć drzewo popełniając samobójstwo (z naszej głupoty) ale już w kilku nie bo to było by morderstwo!
mlb17 lis 2008 #
"Szybkosc bezpieczna" to swietna ksiazka, ja tez polecam!"trenować możesz wszędzie gdzie występuje odrobina przestrzeni"… — i ja staram sie cwiczyc, gdzie sie da, ale przeciez nie bede uczyc sie np. poslizgow na Pulawskiej ;-(i mam pytanie: czy znacie moze jakies miejsca w Warszawie, gdzie jest sporo przestrzeni, na ktorej moznaby pocwiczyc? Takiej 'miekkiej' przestrzeni, tzn. parking przed supermarketem, nawet pusty noca, ma jak dla mnie nieco zbyt duzo kraweznikow ;) Podobno gdzies kolo Okecia jest jakies opuszczone boisko czy cos, ale nie wiem dokladnie, gdzie… Dla mnie najlepsze byloby cos w okolicach Mokotowa/Ursynowa, ale to niekoniecznie musialoby byc dokladnie tu.Gratuluje pomyslu stronyi pozdrawiam wszystkich, z Autorem Strony na czele! :-)
Ja29 gru 2008 #
Czy ktos zna moze jeszcze jakies inne ksiazki traktujace o podobnej tematyce oprocz "Szykosci bezpiecznej" i "Sportowej jazdy samochodem"?
marcin r21 lut 2009 #
książka ta przedstawia ważne informacie dla początkujących jak i już doświadczonych kierowców rajdowych są w niej przedstawione zdarzenia które mogą nas spotkać na odcinku specjalnym jak i na normalnej drodze polecam ta książkę wszystkim kierowcą rajdowym jaki normalnym a w szczególności mistrzom prostych którzy tak naprawdę nie mają zielonego pojęcia o agresywnej jezdzie samochodem pozdrawiam i gorąco zachęcam do czytania tej Książki
Anka26 lut 2009 #
Witam.Michale,święte Twoje słowa.Myślę,że ważnym słowem dla kierowcy jest odpowiedzialność.Za własne życie także.Ja jestem baba,więc kombinuję tak:jak w coś solidnie przydzwonię,to co z moimi dzieciakami?A jak tu nie przydzwonić,skoro gość przede mną „zapomniał”włączyć kierunek ale odczuł palącą potrzebę skręcenia dajmy na to w prawo.Zresztą przykładów jest mnóstwo.Nie ma prędkości bezpiecznej,dopóki trzeba myśleć także za innych.
Michael28 mar 2009 #
Ma ktos ebook’a „Zanim wystartujesz” autorstwa Paszkowskiego i Małkowskiego?